Znany polityk uczestniczył w 11 orgiach z prostytutkami?
Francuska prostytutka twierdzi, że w ciągu sześciu lat była obecna na 11 orgiach z udziałem Dominique'a Strauss-Kahna. Tak wynika z jej zeznań, do których dotarł "Le Parisien". 30-latka jest jedną z trzech kobiet, które były przesłuchiwane przez policję w niepowiązanym z politykiem śledztwie ws. siatki sutenerów, operujących w renomowanym hotelu w Lille.
Kobieta, nazywająca siebie Florence, jest tzw. call girl, luksusową prostytutką obracającą się w wyższych sferach. Jak zeznała policji, orgie, w których brał udział obecnie 62-letni b. szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego, odbywały się w różnych miejscach globu - od Brukseli po Waszyngton.
30-latka utrzymuje, że podczas tych spotkań Strauss-Kahn uprawiał seks z każdą z zaproszonych dziewczyn, a zawsze jego zainteresowanie szczególnie koncentrowało się na nowych "zdobyczach". - Ze starymi było mniej intensywnie - twierdzi. Florence ujawniła, że tylko za wieczór w Waszyngtonie otrzymała 2400 euro.
Kobieta podkreślała, że polityk cechuje się "wyjątkowym libido" i uważa, że oprócz wspomnianych 11 orgii odbywały się również liczne inne, na które ona nie była zapraszana. - Domyślam się, że lubił, żeby regularnie były mu dostarczane różne dziewczyny - zeznała.
Z kolei inna z call girls przesłuchiwana w tym samym śledztwie ujawniła, że spędziła ze Strauss-Kahnem popołudnie w jednym z renomowanych paryskich hoteli, razem z trzema innymi dziewczynami, z których każda miała utrzymywać relacje seksualne z politykiem.
O Strauss-Kahnie głośno zrobiło się w maju bieżącego roku, kiedy został zatrzymany w Nowym Jorku na pokładzie samolotu linii Air France w związku z zarzutem napaści seksualnej na 33-letnią hotelową pokojówkę. Później trafił do aresztu domowego.
Na skutek skandalu zrezygnował z pełnienia obowiązków dyrektora zarządzającego MFW. Wcześniej uchodził we Francji za faworyta w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
23 sierpnia zgodnie z wolą prokuratorów sąd federalny w Nowym Jorku umorzył sprawę, zgadzając się na wycofanie zarzutów usiłowania gwałtu. Prokuratorzy nabrali wątpliwości, czy oskarżająca go imigrantka z Gwinei jest wiarygodna. Strauss-Kahnowi oddano paszport i mógł wrócić do Francji. Byłego szefa MFW czeka jeszcze sprawa z pozwu cywilnego skierowanego do sądu przez Diallo.
Jednocześnie w paryskiej prokuraturze toczy się wstępne postępowanie w związku ze skargą Banon przeciwko Strauss-Kahnowi. 32-letnia pisarka oskarża go o to, że próbował ją zgwałcić, gdy przeprowadzała z nim wywiad w 2003 roku.
Finalnie paryska prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie. Śledczy stwierdzili wprawdzie, że w świetle dostępnych dowodów Strauss-Kahn dopuścił się wobec pisarki napastowania seksualnego, ale sprawy z tego paragrafu ulegają przedawnieniu po trzech latach.