Znany nowotarski psycholog zaprzecza, że współpracował z SB
Nie byłem tajnym współpracownikiem SB - mówi Jacek Świst, znany nowotarski psycholog, który znalazł się na liście osobowych źródeł informacji Służby Bezpieczeństwa. Listę 43 nazwisk współpracowników SB z Podhala ujawniła w sobotę jedna z regionalnych gazet.
Większość z nich to byli pracownicy Nowotarskich Zakładów Przemysłu Skórzanego "Podhale". Część z nich już nie żyje. Nie ujawniono, na czym miała polegać ich współpraca z SB, ani dowodów współpracy. Były tylko nazwiska i pseudonimy. Nie wiadomo też przez kogo zostały ujawnione. Jacek Świst z Nowego Targu, który również znalazł się na liście, pierwszy publicznie zabrał głos w tej sprawie.
Na liście funkcjonuje pod pseudonimem TW "Brodacz". Na przełomie lat 70. i 80. Świst był przewodniczącym Komisji Zakładowej w Specjalnym Ośrodku-Szkolno Wychowawczym w Nowym Targu i członkiem Kolegium Redakcyjnego "Solidarności Podhala".
_ Nigdy w życiu nie współpracowałem z SB, nie byłem agentem, nie podpisywałem żadnego oświadczenia o współpracy. Oświadczam to pod przysięgą_ - mówi Jacek Świst. Wystąpiłem do Instytutu Pamięci Narodowej o status pokrzywdzonego. Ale to może trwać nawet rok. Tam też dowiedziałem się, kto otrzymał listę i przekazał ją dalej. Świadkiem jest moja żona, była przy tym obecna. Dlatego wzywam wszystkich rzekomo pokrzywdzonych przeze mnie, na których miałem rzekomo donosić, żeby się ujawnili, pokazali dowody, notatki, cokolwiek - apeluje. Jacek Świst twierdzi, że nigdy nie otrzymał propozycji współpracy z SB, nigdy też nie próbowano go złamać.
Owszem, miałem kontakty z SB, ale nie z mojej inicjatywy. Byłem wielokrotnie przesłuchiwany i z tego powodu musiałem być "nowotowany". Każdy notowany miał jednak teczkę. Panowie interesowali się alkoholikami w mieście i moją pracą, ja zaś zapraszałem ich nieustannie na spotkanie do Klubu Abstynenta. Znam nazwiska prawdziwych tajniaków. Nie ma ich jednak na tej liście. Na nikogo nie donosiłem, brzydzę się donosicielami. To ja byłem represjonowany przez SB z powodu moich poglądów politycznych, zaangażowanie w prace Kościoła, w tworzenie ruchu Solidarnościowego na Podhalu. Dzisiaj jestem represjonowany po raz drugi. (Polskapresse)