Znany antyislamista potępił zamachy w Norwegii
Przywódca antyimigracyjnej holenderskiej Partii na Rzecz Wolności (PVV) Geert Wilders potępił piątkowe zamachy w Norwegii, nazywając ich sprawcę Andersa Behringa Breivika "szaleńcem".
26.07.2011 | aktual.: 26.07.2011 17:05
Równocześnie zaprzeczył, by sam ponosił jakąkolwiek współodpowiedzialność za te czyny z powodu swych szeroko znanych antyislamskich przemówień. Ani PVV, ani on jako jej przywódca nie są "odpowiedzialni za pojedynczego idiotę, który posługując się przemocą nadużywa antyislamizacyjnych ideałów, co zresztą niektórzy mogą przyjmować z zadowoleniem" - głosi oświadczenie Wildersa, umieszczone na stronie internetowej jego partii.
Przed dokonaniem krwawych czynów - zamachu bombowego w dzielnicy rządowej w Oslo i ostrzelaniem socjaldemokratycznego obozu młodzieżowego na wyspie Utoya - Breivik umieścił w internecie swój obszerny manifest, w którym znalazły się również cytaty z wystąpień Wildersa oraz jego internetowego filmu "Fitna". Islam jest tam określany jako "faszystowska ideologia" zamachowców z 11 września 2001 roku. "Napełnia mnie odrazą, że sprawca w swym manifeście odwołuje się do PVV i mojej osoby" - napisał holenderski polityk.
"To, że walka przeciwko islamowi nadużywana jest przez psychopatę w związany z przemocą sposób, stanowi policzek dla światowego ruchu antyislamskiego" - zaznaczył Wilders. "Islamizacji naszego społeczeństwa" wolno się przeciwstawiać tylko "w demokratyczny i pozbawiony przemocy sposób" - dodał. Przywódcę PVV krytykowano za to, że do wtorku tylko krótkim komunikatem na Twitterze zdystansował się od piątkowych zamachów.
Z ostatnich holenderskich wyborów parlamentarnych w 2007 roku partia Wildersa wyszła jako trzecia z najsilniejszych formacji politycznych kraju. W ramach tak zwanego porozumienia o tolerancji PVV umożliwia funkcjonowanie mniejszościowego rządu chadeków i liberałów.