Znany alpinista uszedł z życiem, ale dostał mandat
Dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego ukarała naganą alpinistę Artura Hajzera za złamanie zasad obowiązujących w Parku. Dwa dni temu Hajzer spadł z masą śniegu z Ciemniaka w masywie Czerwonych Wierchów.
12.02.2008 | aktual.: 12.02.2008 18:25
Alpiniście nic się nie stało, ale teraz okazało się, że zarówno on jak i jego towarzysze wyprawy złamali prawo. Znaleźli się bowiem w miejscu, gdzie turyści nie powinni się poruszać.
Dlatego - jak mówi Szymon Ziobrowski z Tatrzańskiego Parku Narodowego - dyrektor Parku postanowił ukarać alpinistę.
Dyrektor TPN zastosował najłagodniejszą karę wobec znanego alpinisty. Przepisy bowiem umożliwiają ukaranie za zejście ze szlaku turystycznego również mandatem do 500 złotych.
Przyrodnicy przypominają iż zakaz schodzenia z oznakowanych tras w Tatrach obowiązuje wszystkich bez wyjątku.
Hajzer wspólnie z Jerzym Kukuczką - 3 lutego 1987 dokonał pierwszego zimowego wejścia na Annapurnę, jest też zdobywcą Manaslu w 1986 wraz z Jerzym Kukuczką, oraz Shisha Pangmy - 18 września 1987 wraz z Wandą Rutkiewicz, Ryszardem Wareckim i Jerzym Kukuczką.