Znana śląska okulistka: byłam trzeźwa i na urlopie
Znana śląska okulistka prof. Ariadna G., zatrzymana 6 marca w kierowanej przez siebie klinice pod wpływem alkoholu, złożyła w poniedziałek wyjaśnienia w tej sprawie władzom Śląskiej Akademii Medycznej. Zapewniła w nich, że w dniu zatrzymania była na urlopie, nie spożywała też jakiegokolwiek alkoholu.
Lekarka złożyła wyjaśnienia na prośbę władz Śląskiej Akademii Medycznej, którym podlega. 69-letnia profesor jest dyrektorem Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 5, kieruje także działającą w nim Kliniką Okulistyki - jest zatrudniona na pół etatu. Władze uczelni czekają teraz na informacje o ustaleniach policyjnego postępowania w tej sprawie.
Pani profesor złożyła wyjaśnienia dalece odmienne od tego, co przedstawiały media. Dołączyła też do nich m.in. kartę urlopową, potwierdzającą że tego dnia przebywała na urlopie. W tej sytuacji, z jakimikolwiek decyzjami, czekamy do nadejścia dokumentów z policji, o które poprosiliśmy już 7 marca. Na razie pani profesor pozostaje na urlopie - podkreśliła Koźmińska-Życzkowska.
Informację o tym, że prof. Ariadna G. prawdopodobnie jest nietrzeźwa, przekazał w ostatni wtorek policji dziennikarz, który przyjechał do kierowanego przez nią szpitala przeprowadzić z nią wywiad. Policjanci ustalili, że prof. Ariadna G. miała w wydychanym powietrzu 0,87 promila alkoholu. Po wykonaniu badania została zwolniona do domu.
W najbliższą środę o powołaniu komisji, która zbada przydatność do wykonywania zawodu Ariadny G., ma zdecydować Okręgowa Rada Lekarska w Katowicach. Jeśli komisja zostanie powołana, zbada m.in. czy lekarka nie jest trwale uzależniona od alkoholu. Sprawą Ariadny G. ma też zająć się rzecznik odpowiedzialności zawodowej.
Pogłoski o tym, że lekarka bywa w pracy pod wpływem alkoholu pojawiały się w środowisku lekarzy i pacjentów już wcześniej. Mimo to, zdaniem szefa Okręgowej Rady Lekarskiej Macieja Hamankiewicza, do ostatniego wtorku nikt z jej podwładnych nie zgłosił samorządowi takiego problemu.
Prof. Ariadna G., niegdyś żona syna I sekretarza KC PZPR, potem rozwiedziona, jest uznaną sławą medyczną. Kierowany przez nią Szpital Kliniczny nr 5 uchodzi za jedną z najlepszych placówek okulistycznych w kraju, np. w rankingu "Wprost" w 2003 r. został uznany za najlepszy okulistyczny szpital w Polsce. Stosuje się tam pionierskie metody terapii, na leczenie przyjeżdżają pacjenci z całej Polski.