Znamy motywy 21-latki, która porwała noworodka
Policja odnalazła noworodka porwanego w sobotę z krakowskiego szpitala. 21-letnia kobieta, która uprowadziła chłopca, pół roku temu poroniła. Od tego czasu udawała, że jest w ciąży - powiedział rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak.
Odnaleziony noworodek - dwudniowy chłopiec - został już zbadany przez lekarza neonatologa. - Dziecko jest w dobrym stanie. Nie miało żadnych oznak wyziębienia, czy odwodnienia. Jest karmione przez mamę - powiedział rzecznik szpitala im. S. Żeromskiego Leszek Góra.
Kobieta, zatrzymana w jednym z nowohuckich mieszkań, zostanie przesłuchana. Według policji przyznała się, że to ona wyniosła dziecko ze szpitala.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 21-latka z noworodkiem pojechała do swojej przyszłej teściowej. Według policji, kobieta w sierpniu ubiegłego roku poroniła, od tego czasu udawała, że jest w ciąży.
Do porwania doszło między godziną 3 a 4 nad ranem. Na salę, na której leżały matki z dziećmi, weszła młoda kobieta i oświadczyła, że zabiera dwudniowego chłopca na badania. Dopiero po chwili okazało się, że nie jest to nikt z personelu medycznego, a dziecko zniknęło.
Jak powiedział Góra w szpitalu zostanie wszczęte bardzo szczegółowe postępowanie wyjaśniające, w jaki sposób kobieta zdołała wejść na oddział położniczy, a później opuścić budynek nie niepokojona.
W poszukiwaniach porwanego noworodka uczestniczyło ok. 100 policjantów. Użyto też psów tropiących.