ŚwiatZnamy laureata literackiego Nobla

Znamy laureata literackiego Nobla

Nagrodę Nobla w kategorii literatura w roku 2011 otrzymał Szwed Tomas Gösta Tranströmer.

Znamy laureata literackiego Nobla
Źródło zdjęć: © AFP

06.10.2011 | aktual.: 06.10.2011 16:19

Tomas Tranströmer, tegoroczny laureat literackiej nagrody Nobla, skończył w tym roku 80 lat. Szwedzki poeta, od lat wymieniany jako kandydat do tej nagrody jest autorem takich tomików jak "Moja przedmowa do ciszy", "Muzeum motyli", "Podsłuchany horyzont".

Urodzony 15 kwietnia 1931 roku w Sztokholmie w rodzinie nauczycielki i dziennikarza, studiował historię literatury i religii a także psychologię na uniwersytecie w Sztokholmie. Po studiach został asystentem w Instytucie Psychometrii na tej samej uczelni. W latach 1960-1966 pracował jako psycholog.

Pierwszy zbiorek wierszy opublikował w 1954 "17 wierszy" uznawany w Szwecji za jeden z najbardziej interesujących debiutów dekady

W 1990 poeta przeżył udar mózgu. Częściowo sparaliżowany w następstwie choroby, poświęcił się odtąd twórczości poetyckiej. Mimo niedowładu oraz przejściowej utraty mowy nie zaprzestał prowadzenia aktywnego trybu życia i spotykania się z czytelnikami. Jego rzecznikiem jest żona Monika, która towarzyszy mu w podróżach i spotkaniach publicznych. Jak twierdzą uczestnicy tych spotkań (w Polsce ostatnio w 1999 w Krakowie), małżonkowie porozumiewają się przy pomocy swoistego, ledwo zauważalnego dla postronnych kodu znaków.

Poezję Tranströmera cechuje duża zwięzłość. Pisze o doznaniach religijnych, jego wiersze często inspirowane są muzyką (poeta grał na fortepianie i organach), poruszają problemy zagubienia człowieka we współczesnym świecie. Język poezji Tranströmera jest wyciszony, jednocześnie w utworach spotyka się obrazy pełne paradoksów.

W Polsce ukazały się takie zbiorki wierszy jak m.in. "Moja przedmowa do ciszy" (1992), "Muzeum motyli" (1994), "Gondola żałobna" (1996), "Późnojesienny labirynt" (1997), "Niebieski dom" (2000), "Podsłuchany horyzont" (2005).

To poezja mądra, głęboka i otwarta na świat

- Poezja Tomasa Tranströmera jest mądra, głęboka i otwarta na świat. To poezja wrażliwa na rzeczywistość, a zarazem wyraźnie metafizyczna. Cieszy mnie bardzo ta nagroda, bo od wielu lat się jej spodziewano. Tomas Tranströmer należy do międzynarodowej grupy poetów najwyższej rangi. Jest tłumaczony na najważniejsze języki świata - powiedział krytyk literacki i wydawca Jerzy Illg.

- Dramat szwedzkiego poety polegał na tym, że w 1990 r. miał udar. Był sparaliżowany, był w afazji, nie mówił, co utrudniało mu publiczne funkcjonowanie. Na szczęście nie umożliwiało mu to pisania i wreszcie Szwedzi doczekali się literackiego Nobla, który temu poecie całkowicie się należał. Pamiętam, że mieliśmy go szczęście gościć w Krakowie na festiwalu organizowanym z Czesławem Miłoszem w 1997 r. Wiersze Tranströmera czytała wtedy jego żona w kościele św. Katarzyny. To były wzruszające chwile - mówił Illg.

Od paru dziesiątków lat czarował czytelników poezji

Poetka Urszula Kozioł o literackiej nagrodzie Nobla dla szwedzkiego poety Tomasa Tranströmera: - Ten staruszek? Bardzo się cieszę, dawno się tak nie cieszyłam. To wspaniały poeta, bawił kiedyś w Polsce, nie pamiętam już ile lat temu, ale wiem, że go poznałam. (...) Znamy jego wiersze w Polsce - były przekładane, publikowane, odbieram go jako niezwykle ciepłego człowieka, życzliwego światu.

Jest poetą doskonałym, a każdy świetny poeta wie o tym, jak ważna jest zwięzłość, stan skupienia, jak ważne jest słowo i to, co mieści się nie tylko w samym wierszu, ale i pomiędzy linijkami - wiersz to zapis niezwykle syntetyczny.

Tranströmer od bardzo dawna jest ceniony przez poetów i czytelników. Jego wiersze są bardzo nośne, pojemne.

To poeta, który już od paru dziesiątków lat czarował czytelników poezji, w bardzo wielu krajach. Za każdym razem kiedy przyznawano Nobla, czyniono wyrzuty Akademii Szwedzkiej, pytając z jakich powodów tak opóźniają laur, który się temu poecie od bardzo dawna należy - powiedziała Kozioł.

"Trzymajmy kciuki za Tranströmera"

- Ogromnie się cieszę z tej nagrody dla Tranströmera. Wczoraj wieczorem na Facebooku wkleiłem nawet taki zapis: "trzymajmy kciuki za Tranströmera". Tym bardziej się cieszę - powiedział poeta, pisarz Jacek Dehnel.

Zdaniem pisarza, "to poeta niełatwy, bo nie jest retoryczny. Tranströmer bardzo często używa obrazów niejasnych, zderza ze sobą przymiotniki z rzeczownikami lub dwa rzeczowniki, które wydają się z pozoru do siebie niepasujące, natomiast one - dzięki maestrii poety i jego niesamowitej konsekwencji - jeżeli głębiej im się przyjrzeć, wspaniale działają."

- Oddziałują na naszą podświadomość, na naszą wyobraźnię, nie trafiają w samo sedno. To są przepiękne wiersze, bardzo skandynawskie, bardzo chłodne - nawet, jeżeli mówią o bólu, to mają w sobie jakieś odsunięcie, pewien dystans, z którego też płynie siła tej poezji - podkreśla Dehnel.

Poeta uważa, że jest "coś bardzo skandynawskiego w tej poezji". - Obrazy z jego wierszy widzę chłodno, z zimnym, niebieskawym światłem. To jest pewien paradoks, że jeden z najlepszych poetów skandynawskich tak wiele lat musiał czekać na otrzymanie tego lauru. Należał mu się ten Nobel, to zasłużona nagroda - dodaje.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)