Znaleźli ją w łóżku pseudokibica. Teraz policjantka zabiera głos
Policjantka z Tarnobrzega, która miała być zatrzymana przez kolegów w mieszkaniu pseudokibica, usłyszała zarzuty dotyczące nadużycia uprawnień. Miała bezprawnie sprawdzać jego dane w policyjnych systemach. Funkcjonariuszka po wybuchu zamieszania odpiera oskarżenia.
- Policjantka z Tarnobrzega ma zarzuty prokuratorskie. Została oskarżona o przeszukiwanie bez uprawnień policyjnych baz.
- Działania dyscyplinarne: Komenda Miejska Policji w Tarnobrzegu zawiesiła funkcjonariuszkę w czynnościach służbowych.
- Dzielnicowa odniosła się do tych oskarżeń.
Jakie są zarzuty wobec dzielnicowej?
W czerwcu Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu przedstawiła zarzuty starszej sierżant. Dotyczą one nadużycia uprawnień i nielegalnego sprawdzania danych mężczyzny w policyjnych systemach.
Według prokuratora Andrzeja Dubiela, takie działania wymagają wyraźnych przesłanek służbowych. Policjantka nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień. Jak podaje "Fakt", dzielnicowej grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rowerzysta z nielegalnym rowerem w Gdańsku
- Komendant policji w Tarnobrzegu wydał rozkaz zawieszenia w czynnościach służbowych dzielnicowej i skierował wniosek do komendanta wojewódzkiego o zwolnienie jej ze służby. Podjęte kroki administracyjne zmierzają do wydalenia dyscyplinarnego - powiedział podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona z Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu.
Co wydarzyło się podczas przeszukania?
Według informacji prokuratora Dubiela policjantka miała kilkukrotnie bezprawnie sprawdzać w policyjnych systemach dane jednego z mieszkańców miasta. Tymczasem to w jego mieszkaniu została znaleziona przez mundurowych podczas przeszukania. Policjanci zaraportowali, że kobieta ukrywała się pod kołdrą.
Policjantka zabrała teraz głos w sprawie. Tłumaczy, że spała, a przeszukanie odbyło się bez jej wcześniejszej wiedzy. Podkreśla, że mężczyzna, którego dane sprawdzała w bazie, to jej partner. Okazuje się jednak, że jednocześnie jest on pseudokibicem Siarki Tarnobrzeg, a kobieta mogła informować jego grupę o policyjnych akcjach.
Jak dzielnicowa komentuje sytuację?
Dzielnicowa twierdzi, że informacje na jej temat zostały wyniesione z komendy i że padła ofiarą fali hejtu. Podkreśla, że jej wizerunek został upubliczniony bez możliwości obrony, co odczuwa również jej rodzina. Policjantka zaznacza, że jedynym zarzutem, jaki można jej postawić, jest spanie pod kołdrą.
Źródło: "Fakt", Onet