PolskaZnaleziono żołnierzy od "zabawy w egzekucję"

Znaleziono żołnierzy od "zabawy w egzekucję"

Żandarmeria wojskowa zidentyfikowała czterech żołnierzy uwiecznionych na zdjęciach zainscenizowanej egzekucji, które zostały opublikowane przez "Kurier Lubelski" - poinformował rzecznik prasowy MON, Jarosław Rybak.

31.05.2007 | aktual.: 31.05.2007 19:49

Dodał, że zatrzymano domniemanego inspiratora zdjęć - Grzegorza K. - ale przesłuchanie go nie jest na razie możliwe, gdyż jest pod wpływem środków odurzających i alkoholu.

Jarosław Rybak powiedział, że żandarmeria wojskowa zatrzymała Grzegorza K. w środę, gdy z dwudniowym opóźnieniem wracał z przepustki z rodzinnego Lublina do jednostki w Braniewie, gdzie zdjęcia zostały zrobione. Na razie nie jest jednak możliwe uzyskanie jego zeznań. Z zatrzymanym nie można się porozumieć, gdyż jest on prawdopodobnie pod wpływem m.in. amfetaminy - wyjaśnił Rybak.

Mamy na razie zeznania jego kolegów, uwiecznionych na zdjęciach. Wynika z nich, że traktowali swoje postępowanie jako głupią zabawę i pamiątkę z wojska - mówił rzecznik.

Dodał, że wszystkim żołnierzom być może zostanie postawiony zarzut "niewłaściwego posługiwania się bronią", ale konkretne decyzje zostaną podjęte po przesłuchaniu Grzegorza K.

Natomiast rzecznik Komendy Głównej Żandarmerii Wojskowej płk Edward Jaroszuk powiedział w czwartek, że inscenizowane egzekucje widziało wielu żołnierzy. Ustalamy osoby odpowiedzialne za brak nadzoru nad bronią, bo tego dotyczy nasze śledztwo - podkreślił Jaroszuk. Sprawą zajmuje się elbląska żandarmeria pod nadzorem tamtejszej prokuratury wojskowej.

Niektórzy żołnierze na zdjęciach pochodzą z Lubelszczyzny i prawdopodobnie dlatego fotografie trafiły do lubelskiej gazety. Żandarmeria nie wie jeszcze, w jakim celu zostały zrobione. Być może za pieniądze uzyskane ze sprzedaży zdjęć żołnierze kupili alkohol i narkotyki - powiedział rzecznik.

Z-ca redaktora naczelnego "Kuriera Lubelskiego" Dariusz Kotlarz zapewnił, że celem publikacji była walka z patologicznymi zachowaniami w wojsku. Osoba, która dostarczyła zdjęcia do gazety chciała, by wszyscy dowiedzieli się, co tam się dzieje - powiedział Kotlarz.

Dodał, że redakcja zgodnie z prawem zapłaciła honorarium autorskie za opublikowane zdjęcia. Została też podpisana stosowana umowa z właścicielem praw do zdjęć - zaznaczył Kotlarz.

We wtorek KL opublikował dwie fotografie. Na jednej żołnierz z zawiązanymi oczami stoi przed dwoma kolegami, którzy celują do niego z karabinów. Na drugim zdjęciu inny żołnierz celuje z pistoletu maszynowego w tył głowy klęczącego kolegi i przytrzymuje go drugą ręka za szyję. W środę gazeta opublikowała jeszcze trzy zdjęcia, przedstawiające podobne sceny.

Powołując się na swego informatora, gazeta podała, że zdjęcia zostały zrobione w koszarach 3. Brygady Zmechanizowanej w lubelskiej dzielnicy Majdanek. Zamieściła też wypowiedź przedstawiciela dowództwa lubelskiej jednostki, który temu zaprzeczał.

We wtorek śledztwo w tej sprawie rozpoczęła żandarmeria wojskowa. Żandarmi ustalili m.in., że na dwóch zdjęciach, przez okno pomieszczenia, w którym zostały zrobione, widać pojazdy 9. Brygady Kawalerii Pancernej w Braniewie. Świadczą o tym ich numery rejestracyjne.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)