Znaleziono ciało kobiety z podciętym gardłem
Zwłoki 60-letniej kobiety z Kleosina, porzucone na korytarzu znalazł jej współlokator - donosi "Kurier Poranny". Według sąsiadów, kobieta padła ofiarą brutalnego morderstwa. - Myślałam, że takie rzeczy to się tylko w telewizji ogląda... - mówi kuzynka zabitej.
Wdowa. Wszyscy ją tu znali. Bardzo energiczna, sprawna. Jej dwie dorosłe córki mieszkają w Warszawie. Tu była sama. Czasami odwiedzała ją dalsza rodzina.
Kobieta mieszkała w dużym domu. - Wynajmowała pokoje, żeby mieć za co to wszystko utrzymać - mówi jej kuzynka. Ale bogata nie była, kraść nie było czego.
Sąsiedzi podejrzewają że było to morderstwo. "Związana była", "zadźgali ją...", "gardło jej podcięli" - słychać rozmowy sąsiadów z kuzynką kobiety.
Policja na razie nie potwierdza doniesień o zabójstwie. - Ciało trafi do zakładu medycyny sądowej. Sekcja zwłok wyjaśni przyczynę śmierci kobiety – mówi tylko Jacek Dobrzyński, rzecznik podlaskiej policji.
Śledztwo w tej sprawie trwa.