Znaleziono ciało jednego z członków grupy nowodworskiej
Ciało jednego z członków gangu nowodworskiego znaleziono w Twierdzy Modlin (mazowieckie); mężczyzna został zastrzelony.
12.04.2008 | aktual.: 12.04.2008 16:23
Z nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł zbliżonych do śledztwa wynika, że mężczyzna był bratem lidera gangu nowodworskiego, Dariusza K. pseudonim Kary.
Jak poinformował rzecznik komendanta stołecznego policji Marcin Szyndler, 30-letni Grzegorz K. został zastrzelony przed wejściem do dwupiętrowego bloku, w którym mieszkał w Twierdzy Modlin.
Próbował uciekać, upadł za blokiem i tam zmarł. W jego kierunku oddano kilka strzałów. Na razie nie wiadomo ilu było sprawców - dodał Szyndler. Jak powiedział, mężczyzna był wielokrotnie notowany przez policję.
Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o znalezieniu zwłok mężczyzny ok. godz. 11. Na miejscu są policjanci z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw oraz biegli, którzy wyjaśnią przyczyny jego śmierci.
Nieoficjalnie policjanci oceniają, że tłem zdarzenia mogły być porachunki przestępców i chęć zemsty na "Karym".
Policja rozbiła gang nowodworski w styczniu 2006 r. W śledztwie zatrzymano w sumie czterdzieści osób. Zarzucono im m.in. zabójstwa przy użyciu broni palnej, uprowadzenia dla okupu, napady rabunkowe, wymuszenia rozbójnicze, handel narkotykami.
Gang ma na swym koncie m.in. brutalne morderstwo pary Artura Z. i Małgorzaty R., do którego doszło w sierpniu 2005 r. na terenie twierdzy Modlin. Młodzi ludzie zostali uprowadzeni przez bandytów przebranych za policjantów, torturowani i zamordowani. Tłem były porachunki między starymi a nowymi bossami gangu.
Grupa nowodworska prowadziła zażartą walkę o podział rynku haraczy i dystrybucji narkotyków z grupą modlińską. Ofiarami padali nie tylko przestępcy - w wyniku podłożenia bomby w czerwcu 2000 r. w pubie w Nowym Dworze Mazowieckim zginęło przypadkowo czterech młodych mężczyzn.