Znalazłeś zagubionego psa? W schronisku ci nie pomogą

Trasa pomiędzy Kobiórem a Tychami. Dwupasmówka zapełniona rozpędzonymi samochodami, a pomiędzy nimi… pies. Szczeniak, zadbany, z obrożą. Biega w poszukiwaniu swoich właścicieli. Co na to schronisko dla zwierząt? Odwraca się tyłem i stosuje strategię "nie da się".

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL

- Upał, ruchliwa droga, a pomiędzy samochodami biegał mały piesek - relacjonuje w rozmowie z WP.PL Paulina. - Nie mogłam na to patrzeć… Wzięłam psiaka do samochodu, zawróciłam do Kobióra - opowiada.

Chodząc od drzwi do drzwi Paulina próbowała znaleźć rodzinę zwierzaka, jednak nadaremnie. Dowiedziała się tylko, że zwierzę już pół dnia w upale biega w pobliżu drogi. Postanowiła go oddać do schroniska dla zwierząt, skąd być może odbierze go właściciel. W Kobiórze kiedyś było schronisko, ale już nie istnieje, więc najbliższe jest w Tychach.

- W schronisku usłyszałam wyrzuty, że w ogóle przywiozłam zwierzaka – skarży się Paulina. - Dowiedziałam się tylko, na jakie ryzyko się naraziłam biorąc psa ze sobą. Pracownicy byli bardzo nieuprzejmi, nie chcieli przyjąć psa, nie udzielili mi pomocy. Odsyłali do nieistniejącego w Kobiórze schroniska i straży miejskiej.

- Tylko jeśli zwierzę zostanie znalezione na terenie naszej gminy, możemy je przyjąć – mówi Agnieszka Osior, dyrektor Tyskiego Zakładu Usług Komunalnych. – Ustawowym obowiązkiem każdej gminy jest zapewnienie opieki bezdomnym zwierzętom. Pracownik zareagował jak powinien: powiedział, że nie możemy psa przyjąć, bo taki obowiązek spoczywa na gminie Kobiór. Rozumiem, że postawa tej pani była właściwa, chciała pomóc, ale chyba jednak emocje wzięły górę i nie chciała przyjąć informacji, że po prostu nie możemy zająć się zwierzęciem z innej gminy.

Dopiero po interwencji straży miejskiej okazało się, że trudno określić czy miejsce znalezienia jest jeszcze w gminie Kobiór, czy już w gminie Tychy.

- Jeśli ktoś zadzwoni do nas w takiej sytuacji, na pewno otrzyma pomoc – zapewnia Marek Petelczyc ze straży miejskiej w Tychach. – Albo skontaktujemy się z schroniskiem i oni przyjadą po zwierzę, albo sami je tam dostarczymy - dodaje.

- Najlepiej w takich przypadkach wezwać straż miejską lub policję – radzi Łukasz Uljanowski, weterynarz z przychodni dla zwierząt Smartvet. – Służby te mają odpowiedni sprzęt do schwytania i transportu zwierząt. Ich obowiązkiem jest zadbanie o bezpieczeństwo ruchu drogowego - mówi.

W ostateczności Paulina oddała psa właśnie w ręce tyskich strażników miejskich, którzy oddali psa do schroniska... w Tychach. Ale już w zgodzie z przepisami prawa.

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Decyzja Czarzastego ws. kilometrówek
Decyzja Czarzastego ws. kilometrówek
Siwiec wrócił do Sejmu. Tym gestem wywołał kontrowersje lata temu
Siwiec wrócił do Sejmu. Tym gestem wywołał kontrowersje lata temu
Kolizja na S8 pod Nadarzynem. Media: w aucie jechał minister sportu Jakub Rutnicki
Kolizja na S8 pod Nadarzynem. Media: w aucie jechał minister sportu Jakub Rutnicki
Klamka zapadła. Koniec alkoholu w Sejmie
Klamka zapadła. Koniec alkoholu w Sejmie
10 tys. zł za kolację? "To nie przyjemności, ale obowiązki"
10 tys. zł za kolację? "To nie przyjemności, ale obowiązki"
Ruszyły armatki śnieżne. Górale już się szykują
Ruszyły armatki śnieżne. Górale już się szykują
Prezydent składa projekt. Fundusz dla szpitali na czas wojny
Prezydent składa projekt. Fundusz dla szpitali na czas wojny
Wyprawa na "grzybobranie". Tak młodzi Ukraińcy uciekają przed poborem
Wyprawa na "grzybobranie". Tak młodzi Ukraińcy uciekają przed poborem
Odwet za zamknięcie konsulatu. Rosja zapowiada
Odwet za zamknięcie konsulatu. Rosja zapowiada
Merz rozmawiał z Zełenskim. Nie chce młodych Ukraińców w Niemczech
Merz rozmawiał z Zełenskim. Nie chce młodych Ukraińców w Niemczech
Szef MON o dywersantach. "Granica była i tak bardzo ograniczona"
Szef MON o dywersantach. "Granica była i tak bardzo ograniczona"
Drogowy incydent w Zawierciu. Kierowca chciał rozjechać pieszych
Drogowy incydent w Zawierciu. Kierowca chciał rozjechać pieszych