Znachor z Nowego Sącza stanie przed sądem. Dziś zapadnie wyrok?
W Sądzie Okręgowym w Nowym Sączu odbędzie się kolejne posiedzenie ws. Marka H., znachora z Nowego Sącza, który ma być odpowiedzialny za śmierć półrocznej Madzi z Brzeznej.
16.01.2015 09:10
Marek H. oskarżony jest o doprowadzenie do nieumyślnego spowodowania śmierci.
Na początku stycznia sąd odłożył wydanie wyroku. Jak poinformowało wówczas Wirtualną Polskę biuro prasowe sądu okręgowego w Krakowie "sąd zdecydował się przełożyć posiedzenie, ponieważ czeka na potwierdzenie informacji na temat zabiegu kardiochirurgicznego Marka H. ze szpitala w Krakowie".
Marek H., zwany Bożym Człowiekiem, jest podejrzewany o sprawstwo kierownicze, które miało doprowadzić do nieumyślnego spowodowania śmierci półrocznej Madzi z Brzeznej. Rodzice dziewczynki mieli słuchać jego zaleceń i sugestii, przez co zagłodzili swoje dziecko.
Śledczy zarzucają sądeckiemu znachorowi także to, że świadczył usługi medyczne bez wymaganych uprawnień w latach 2005-2014 w celu uzyskania korzyści majątkowej.
Półroczna Magda z Brzeznej k. Nowego Sącza zmarła w połowie kwietnia. Jak wykazała sekcja zwłok, przyczyną śmierci było całkowite zaniedbanie i niedożywienie. Jej rodzice usłyszeli zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem i nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Zostali aresztowani i trafili na obserwację psychiatryczną. Grozi im do 10 lat więzienia.
W kolejnych przesłuchaniach rodzice przyznali, że utrzymywali kontakty ze znachorem z Nowego Sącza i korzystali z jego "usług medycznych". Według zaleceń znachora dziewczynka była żywiona np. kozim mlekiem rozpuszczonym w wodzie - podawała prokuratura.
Znachorowi Markowi H. prokuratura zarzuciła udzielanie usług medycznych bez uprawnień i sprawstwo kierownicze nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka; grozi mu za to do pięciu lat więzienia. Ze względu na ważny interes społeczny sąd na wniosek prokuratury zezwolił na ujawnienie personaliów mężczyzny.
W toku śledztwa prokuratura bada również inne wątki związane z działalnością znachora. Jeden z nich dotyczy chorego na nerki 5-letniego Przemka. W 2006 r. chłopiec po powrocie ze szpitala był leczony przez znachora i zmarł. Wówczas Marek H. został skazany jedynie na niewielki wyrok w zawieszeniu za składanie fałszywych zeznań, ponieważ twierdził, że nie znał i nie udzielał pomocy rodzinie chłopca, tymczasem prokuratura znalazła dowody, że było inaczej. Obecność znachora w domu chłopca odnotował m.in. policjant w protokole oględzin. Matka chłopca również zaprzeczyła, by korzystała z usług znachora.
Kolejna sprawa dotyczy mężczyzny z Muszyny, który zmarł w grudniu 2005 roku na parkingu, gdy wracał od znachora. Córka zawiadomiła prokuraturę, że znachor mógł przyczynić się do śmierci ojca, ale miejscowa prokuratura umorzyła śledztwo pomimo kilkukrotnych odwołań rodziny.
Następna sprawa dotyczy postępowania prowadzonego przez prokuraturę w Limanowej w sprawie świadczenia usług paramedycznych przez Marka H. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Zawiadomienie złożyła Okręgowa Izba Lekarska. Także to postępowanie zakończyło się umorzeniem, ponieważ żaden ze świadków nie potwierdził, by znachor żądał pieniędzy od ludzi, którym udzielał pomocy. Świadkowie zeznawali, że datki zostawiali dobrowolnie.