Zmierzch polskich dealerów aut?
Nowością na rynku jest zjawisko
przejmowania salonów dealerskich lub wręcz całych sieci sprzedaży
przez importerów krajowych lub dystrybutorów działających w
Europie. Czy oznacza to powolny zmierzch polskich dealerów, w
większości słabszych finansowo od partnerów zachodnich? -
zastanawia się "Gazeta Prawna".
W Polsce działa 1332 dealerów i ponad setka subdealerów. Część z nich radzi sobie jeszcze w tym trudnym - przy spadającej z roku na rok sprzedaży aut - biznesie, część ma kłopoty. Europejskie filie koncernów samochodowych zaczynają przejmować mniejsze firmy, zajmujące się takimi markami jak np. Mazda, Nissan, BMW czy Saab, sprzedające niewielkie liczby pojazdów - podaje dziennik.
Chcą sprzedawać auta z własną wizją, a nie zawsze nasz dealer robi to tak, jakby życzył sobie producent - wyjaśnia Wojciech Drzewiecki z firmy Samar. Dotyczy to szczególnie prezentacji i reklamy samochodów liczonej w setkach tysięcy zł, przekraczającej finansowe możliwości dealerów. Także standardów sprzedaży, a więc wystroju salonu, gamy sprzedawanych modeli czy jakości serwisu. Na przejęcie całej polskiej sieci od zewnętrznej firmy handlowej Marubeni zdecydował się Nissan. Od nowego roku zarządza nie tylko polską siecią sprzedaży, ale także czeską, słowacką i węgierską. Od kwietnia Mazda Motor Corporation przejmie od spółki IM Autotrade Holding dystrybucję oraz sieć polskich autoryzowanych stacji serwisowych. Trochę inaczej widzi to GM - informuje "Gazeta Prawna".
To nie było przejęcie dealerów, ale raczej przejęcie przez nas obowiązków importera - wyjaśnia Przemysław Byszewski z GM Poland. Saab należy do grupy GM i nie ma żadnych powodów, aby był zarządzany przez firmę zewnętrzną. Niesie to ze sobą wyższe standardy korporacyjne, na które nie stać indywidualnego sprzedawcy, np. na drogą reklamą w telewizji. W Renault było odwrotnie - podaje gazeta.
To do nas zgłosił się Janusz Kiljańczyk z propozycją sprzedaży czterech salonów - wyjaśnia Agata Szczech, dyrektor public relations w Renault Polska. Jego przedsiębiorstwo przejął polski oddział Renault Europe Automobiles, który ponadto wybudował w Warszawie centrum zajmujące się sprzedażą Dacii i Renault. Gigantyczny salon firmowy Mercedes-Warszawa zbudowała także spółka DaimlerChrysler Automotive Polska. 35% udziałów w tym przedsięwzięciu ma Sobiesław Zasada, który w zmodernizowanym salonie na Grochowie zamiast mercedesów sprzedaje teraz volkswageny - pisze "Gazeta Prawna". (PAP)