Zmiażdżone płuca, wypadające oczy i uszkodzona wątroba - ktoś w niewyobrażalny sposób skatował psa w Przemyślu
• Z tak dramatycznie skatowanym psem weterynarze z Przemyśla jeszcze się nie spotkali. Pod ich skrzydła trafiło zmaltretowane do granic zwierzę. Miał zmiażdżone płuca, uszkodzoną [ wątrobę ]( https://portal.abczdrowie.pl/pytania-do-specjalistow,stluszczenie-watroby ), a oczy wypadły z oczodołów
12.06.2016 | aktual.: 13.06.2016 12:37
Weterynarze z Przemyśla sądzili, że już niewiele będzie w stanie poruszyć ich serca. Niestety jednak, gdy pies "Oczko" trafił do nich, okazało się, że granica ta będzie musiała zostać po raz kolejny przesunięta. Ktoś w Przemyślu postanowił skatować niewinnego psa w niewyobrażalny sposób.
- Zostaliśmy wezwani przez urząd gminy. Okazało się, że do piwniczki na nieogrodzonej posesji wpadło zwierzę – mówi redakcji TVN Radosław Fedaczyński z lecznicy dla zwierząt w Przemyślu. _ – Zmiażdżone płuca, uszkodzona wątroba, oczy wypadły z oczodołów_– wylicza weterynarz. Jak dodaje, właściciele pomieszczenia, w którym schował się psiak, byli zszokowani. Medycy, którzy przyjechali na miejsce - też.
Pies wpadł do piwnicy i to go uratowało. Szedł "na ślepo", ponieważ krew zalewała mu oczy. Inaczej zostałby w jakichś krzakach i odszedł z tego świata, niezauważony przez nikogo – mówił Fedaczyński. – Z oczu ciekły nam łzy – relacjonują weterynarze Teraz weterynarze robią wszystko, co w ich mocy, by uratować Oczko i przywrócić go do zdrowia. Udało im się zażegnać wiele problemów. Są jednak poważne wątpliwości, czy pies odzyska wzrok.
Wciąż nie wiadomo, kto w tak nieludzki sposób potraktował psa. Zarówno internauci jak i weterynarze chcą, by oprawca odpowiedział za swój bestialski czyn. Szykują się już pierwsze zawiadomienia na policję i do prokuratury.