Zmiana warunków przetargu pomogła firmie NOUR?
Zmiana warunków przetargu na wyposażenie irackiej armii ułatwiła wygraną amerykańskiemu kosorcjum NOUR, silnie powiązanemu z kapitałem bliskowschodnim. Tak wynika z wypowiedzi eksperta wojskowego Grzegorza Hołdanowicza z miesięcznika "Raport".
04.02.2004 19:39
Na niecałe dwa tygodnie przed rozstrzygnięciem przetargu organizatorzy zdecydowali, że najważniejszym kryterium oceny ofert będą tzw. referencje - "past performance", czyli dotychczasowe osiągnięcia firmy i doświadczenie w dostawach tego typu sprzętu.
Grzegorz Hołdanowicz zwrócił uwagę, że ten warunek doskonale spełniało konsorcjum NOUR, które weszło na iracki rynek od razu po obaleniu Saddama Husajna. "Wszystko na to wskazuje, że skoncentrowano się na referencjach w kontekście działań w Iraku" - powiedział ekspert. Przypomniał, że NOUR już we wrześniu zeszłego roku wygrał kontrakt na budowę systemu ochrony pól naftowych. "Dla konsorcjum w tym regionie pracuje juz ponad 100 osób" - dodał Hołdanowicz.
Zdaniem eksperta właśnie te związki amerykańskiego konsorcjum z państwami Bliskiego Wschodu, które poparły wojnę przeciwko Husajnowi, mogły przesądzić o wygranej. "Chciano za wszelka cenę otworzyć furtkę firmom irackim i arabskim" - powiedział Hołdanowicz. Podkreślił, że NOUR ma silne związki z Jordanią, która bardzo zasłużyła się Amerykanom podczas wojny w Iraku, a także z Arabią Saudyjską i Kuwejtem.
Z amerykańskim konsorcjum przegrał polski Bumar. Szefostwo polskiej firmy czeka na opinię prawników, czy zmiana warunków w trakcie procedury przetargowej może być powodem odwołania się od decyzji komisji.