"Zmiana rządu w Polsce zwiastuje normalizację stosunków z Moskwą"
Odejście Jarosława Kaczyńskiego ze stanowiska
premiera zwiastuje normalizację stosunków z Rosją - pisze w
poniedziałek dziennik "Kommiersant", komentując wyniki
niedzielnych wyborów parlamentarnych w Polsce.
22.10.2007 | aktual.: 22.10.2007 10:32
Według rosyjskiej gazety, relacje między Moskwą i Warszawą "powinny powrócić do stanu sprzed dwóch lat, czyli dojścia do władzy braci Kaczyńskich".
"Kommiersant" przypomina, że "w swoich przedwyborczych wystąpieniach (lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk)
wskazywał, iż z powodu krótkowzrocznej polityki braci Kaczyńskich Warszawa utraciła zaufanie Unii Europejskiej i Rosji".
Dziennik zauważa, iż "Tusk obiecał, że w razie zwycięstwa w wyborach, poprawi sytuację". "Przywódca PO m.in. opowiada się za szybkim wycofaniem polskiego kontyngentu z Iraku, ściślejszą współpracą z UE i normalizacją stosunków z Rosją" - wylicza "Kommiersant".
Gazeta odnotowuje zarazem, że "w planowanym rozmieszczeniu elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej na terytorium Polski Donald Tusk nie widzi niczego strasznego dla sąsiadów, uważając przyszłą bazę za część ogólnoeuropejskiego systemu bezpieczeństwa, który powinien obejmować także Rosję".
W opinii "Kommiersanta", "największe fiasko polityka zagraniczna Polski przy braciach Kaczyńskich poniosła na kierunku rosyjskim, w wyniku czego relacje między Moskwą i Warszawą są obecnie w najniższym punkcie na przestrzeni 18 lat pokomunistycznego rozwoju Polski".
"Warszawie udało się przenieść problemy dwustronnych stosunków z Moskwą, spowodowane utrzymywaniem (przez Moskwę) embarga na dostawy polskich produktów rolnych, na płaszczyznę relacji Rosja- Unia Europejska. Po tym, jak Warszawa nałożyła weto na podpisanie nowego porozumienia o partnerstwie i współpracy między Moskwą i UE, Polska stała się hamulcem nie tylko reformy Unii Europejskiej, ale także stosunków UE z Rosją" - konstatuje dziennik.
Zdaniem "Kommiersanta", "wszystko wskazuje na to, że relacje (Warszawy) z Moskwą wrócą do swojego zwykłego stanu, który utrzymywał się do chwili przejęcia władzy przez braci Kaczyńskich, tj. do stanu bez szczególnych wzlotów i upadków".
Gazeta ocenia też, że "wybór między prawicowo-konserwatywną PiS i prawicowo-liberalną PO odzwierciedla konflikt pokoleń, który zarysował się w Polsce".
"W czasie, gdy elektorat partii braci Kaczyńskich stanowią głównie starsi ludzie, za najważniejsze uważający przezwyciężenie spuścizny komunizmu w polityce, ścisłe przestrzeganie konserwatywnych norm religijno-społecznych i odrzucenie liberalnych reform gospodarczych, młode pokolenie, które nie żyło w komunistycznej Polsce, orientuje się głównie na PO" - pisze "Kommiersant".
Jerzy Malczyk