Zmasowane zamachy terrorystyczne w Karbali; ranni Polacy
W atakach w Karbali - mieście w "polskiej" strefie w Iraku - zginęło siedmiu Irakijczyków, w tym czterech funkcjonariuszy sił
ochrony, a 102 osoby odniosły rany - podała dyrekcja szpitala
irackiego. Wśród rannych jest dwóch polskich cywilów.
Na razie nie jest jasne, czy liczby te obejmują czterech poległych i około 25 rannych żołnierzy, o których wspominał na konferencji prasowej w Obozie Babilon gen. Andrzej Tyszkiewicz, dowódca wielonarodowej dywizji w środkowo-południowej strefie stabilizacyjnej Iraku.
W atakach na bazy zostało rannych dwóch polskich cywilnych pracowników wojska - potwierdził rzecznik prasowy stacjonującej w Karbali grupy bojowej, kapitan Ireneusz Jankowski.
Napastnicy zaatakowali po południu dwie bazy wielonarodowej dywizji w Karbali, budynek rady miejskiej i komisariat policji irackiej. Użyli czterech samochodów wypełnionych trotylem, granatników przeciwpancernych i broni strzeleckiej.
W Bagdadzie amerykański generał Mark Kimmitt powiedział Associated Press, że ogółem rannych jest 37 żołnierzy koalicyjnych, w tym pięciu amerykańskich żandarmów, którzy w chwili ataku znajdowali się w komisariacie policji irackiej w Karbali.
Wiceminister obrony Bułgarii Iłko Dymitrow zdementował w Sofii informacje, że atakach zginęli dwaj żołnierze bułgarscy. Dodał, że 19 Bułgarów odniosło rany. Stan czterech z nich jest ciężki.
Gen. Andrzej Tyszkiewicz poinformował, że we wszystkich zaatakowanych obiektach sprawnie zadziałały pododdziały ochrony i obrony. Kierowcy samobójcy zostali zastrzeleni przed ogrodzeniem zewnętrznym baz, co uniemożliwiło przedarcie się ich na tereny wewnętrzne. Tylko w jednym przypadku, mimo śmierci kierowcy samochód sforsował bramę i podjechał w pobliże budynku.
Tyszkiewicz zaznaczył, że należy się liczyć, że mocodawcy zamachowców już dawno wyjechali z Karbali.
W mieście panuje chaos. Polscy żołnierze starają się przywrócić porządek w mieście, kierują ruchem i podjęli pościg za terrorystami.
Karbala jest świętym miastem szyitów. Znajduje się tu meczet- grobowiec imama Al-Husajna, wnuka Mahometa. Sobotni atak jest największym, jaki do tej pory przeprowadzono na terenie "polskiej" strefy w Iraku.