Zmarła dwuletnia Kinga z Gródek. "Odchodząc, zabrałaś ze sobą radość"
Smutne wieści z Gródek. Nie żyje dwuletnia Kinga, która zmagała się z guzem mózgu. W Internecie trwała zbiórka pieniędzy na ratowanie dziewczynki. Niestety, zabrakło czasu na jej ukończenie.
15.10.2021 18:25
Nie żyje dwuletnia Kinga z Gródek koło Działdowa (woj. warmińsko-mazurskie). Informację w mediach społecznościowych przekazała Fundacja "Przyszłość dla Dzieci", której podopieczną była dziewczynka.
Nie żyje Kinga z Gródek. "Zabrałaś ze sobą radość"
"Kiniu dziś rano odeszłaś. Odchodząc, zabrałaś ze sobą radość i szczęście z naszego świata. Pozostała nam wszystkim w sercach bezkresna pustka, której nie sposób niczym zapełnić" - czytamy we wzruszającym wpisie fundacji.
Opiekunowie dwulatki z Gródek złożyli też kondolencje rodziny Kingi. "Twoim rodzicom, maleńkiej siostrzyczce i bliskim przesyłamy ogrom siły. Do zobaczenia maleńka gdzieś, kiedyś" - podkreślono we wpisie na Facebooku.
Nie żyje Kinga z Gródek. Dwulatkę zabił guz mózgu
Dwuletnia Kinga zmarła w wyniku postępującej choroby nowotworowej. Pod koniec lipca Kinga trafiła do szpitala w Olsztynie. Dziewczynka była ospała, zmęczona i nie chciała jeść. Tam jej rodzice usłyszeli diagnozę. U dziewczynki z Gródek wykryto niebezpiecznego guza mózgu.
5-centymetrowy guz uciskał na obszary mózgu odpowiedzialne za podstawowe funkcje życiowe. Konieczna była szybka operacja. Dwulatka z Gródek trafiła do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, gdzie usunięto guza mózgu, jednak ten zdążył się już przenieść w inne miejsca.
Nie żyje dwuletnia Kinga. Nie doczekała zbiórki na leczenie
Dziewczynka zaczęła chemioterapię, jednak ratujące jej życie leczenie znosiła wyjątkowo źle. Z pomocą mieli przyjść lekarze z Niemiec. Specjalistyczne badania wyceniono na 200 tys. złotych. Wraz z pomocą fundacji rodzice dwulatki zorganizowali zbiórki.
Jej finału dziewczynka nie dożyła. Po ostatniej chemioterapii jej wyniki znacznie się pogorszyły. Pojawiły się kolejne przerzuty, które w ostateczności doprowadziły do śmierci Kingi.
Źródło: Fakt.pl