Zmarł żeglarz porażony prądem
21-letni żeglarz z Warszawy zmarł porażony
prądem, gdy jacht, którym płynął, zahaczył na jeziorze koło
Giżycka (Warmińsko-Mazurskie) o linię energetyczną.
28.08.2004 | aktual.: 28.08.2004 11:23
Monika Wejknis z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie poinformowała, że do tragicznego wypadku doszło w piątek późnym wieczorem na jeziorze Wojnowo podczas rejsu, w którym uczestniczyło 15 żaglówek.
Załoga jednego z jachtów po przepłynięciu pod mostem postawiła z powrotem maszt, który zaraz potem zahaczył o linię energetyczną. Porażeniu prądem uległ sternik 21-letni Łukasz B. z Warszawy. Mimo godzinnej reanimacji prowadzonej na miejscu wypadku przez lekarzy młody człowiek zmarł. Policja i prokuratura badają okoliczności tragedii.
To już trzeci w tym sezonie tego typu wypadek na Warmii i Mazurach. 58-letni żeglarz z Warszawy zginął, gdy jego jacht wpłynął pod linię energetyczną między jeziorem Gardeńskim a rzeką Krutynią koło Rucianego Nidy. W przesmyku między jeziorami Jeziorak a Płaskim koło Iławy prąd poraził 5 żeglarzy. Na szczęście, wówczas nikt nie zginął.