PolskaZmarł przez nieuwagę policjantów? Zaczął płonąć w radiowozie, zmarł w szpitalu

Zmarł przez nieuwagę policjantów? Zaczął płonąć w radiowozie, zmarł w szpitalu

Mężczyzna doznał oparzeń drugiego i trzeciego stopnia. Po kilku dniach zmarł w szpitalu. Prokuratura rozpoczęła śledztwo.

Zmarł przez nieuwagę policjantów? Zaczął płonąć w radiowozie, zmarł w szpitalu
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

19.02.2018 | aktual.: 19.02.2018 13:05

Śledczy podejrzewają, że skuty kajdankami próbował zapalić niedopałek papierosa, podaje portal tvn24.pl. - Najprawdopodobniej doszło wtedy do zaprószenia ognia - relacjonowała Lidia Tkaczyszyn z Prokuratury Okręgowej w Legnicy, w rozmowie z portalem. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez policjantów.

Do zatrzymania doszło 13 lutego na ul. Głowackiego w Głogowie. Mężczyzna przewracał się i zataczał, co zaniepokoiło świadków. Okazało się, że bezdomny był już znany mundurowym. W drodze do izby wytrzeźwień funkcjonariusze poczuli dym wewnątrz radiowozu. Natychmiast się zatrzymali, ugasili pożar i udzielili zatrzymanemu pomocy. Karetka przewiozła mężczyznę do szpitala w Nowej Soli.

- Funkcjonariusze w czasie zatrzymania nie dokonali dokładnego sprawdzenia pod kątem posiadania niebezpiecznych przedmiotów takich jak zapałki. Nie sprawowali też należytego nadzoru nad transportem zatrzymanego - podała prokurator.

Śledztwo prowadzone jest również w sprawie nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w wyniku którego mężczyzna zmarł.
- Okoliczności i przyczyny śmierci są wyjaśniane - podkreśla Tkaczyszyn.

Wstępne wyniki sekcji zwłok mają być znane we wtorek.

Źródło: tvn24.pl

Zobacz także
Komentarze (54)