PolskaZmarł prof. Krzysztof Urbański, znany historyk i muzealnik

Zmarł prof. Krzysztof Urbański, znany historyk i muzealnik

Zmarł prof. Krzysztof Urbański, były dyrektor Muzeum Narodowego w Kielcach, historyk, muzealnik i wykładowca akademicki, bardzo lubiany przez studentów - poinformował w środę PAP dyrektor Ośrodka Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej w Kielcach.

03.10.2012 | aktual.: 04.10.2012 00:03

Dyrektor kieleckiego OMPiO dr Marek Maciągowski, wspominał prof. Urbańskiego jako człowieka bardzo otwartego, bezpośredniego i bezkompromisowego, który równocześnie nigdy nie żywił urazy do innych osób. Był bardzo oddany temu co robi - mówił.

- Profesor Urbański był człowiekiem, który jako jeden z pierwszych w regionie już w latach 80-tych podjął tematykę żydowską. Jego prace były pionierskie i bardzo dobrze udokumentowane - stwierdził Maciągowski.

Jak podkreślił, prof. Urbański był jednym z najlepszych w Polsce specjalistów z zakresu historii polskich Żydów. "On sam i jego prace były bardzo cenione w Izraelu, zostały zresztą tam wydane po angielsku i po hebrajsku" - dodał Maciągowski.

Całe życie zawodowe prof. Urbańskiego było związane z Krakowem, gdzie wykładał na Uniwersytecie Pedagogicznym i z Kielcami, gdzie dwukrotnie był dyrektorem Muzeum Narodowego w Kielcach, po raz pierwszy w latach 1989-1990 i ponownie od 2002 do 2008 roku. W tym czasie odnowiony został ogród włoski Pałacu Biskupów Krakowskich, także jemu kielecka placówka zawdzięcza przekazanie kolekcji zbiorów Wielopolskich. Profesor aktywnie działał również w Kieleckim Towarzystwie Naukowym, Towarzystwie Przyjaciół Wiedzy i Radzie Muzealnej w Muzeum Historyczno-Archeologicznym w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Był także autorem licznych prac naukowych: kilkunastu monografii i kilkuset artykułów naukowych, z których najważniejsze dotyczyły historii Żydów z regionie kieleckim.

Za swoją pracę prof. Urbański otrzymał wyróżnienia: Fundacji Nauki i Kultury im. S. Staszica w Kielcach, Fundacji Nissenbaumów, Ziomkostwa Kielczan w Izraelu i Ziomkostwa Kielczan w Nowym Jorku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)