Zmarł pisarz Chinua Achebe
Nie żyje Chinua Achebe, nigeryjski pisarz, poeta i krytyk literacki. Miał 82 lata.
22.03.2013 | aktual.: 22.03.2013 16:46
Jest autorem ponad 20 książek. Międzynarodową sławę przyniosła mu książka "Things Fall Apart", która pojawiła się na rynku w 1958 roku. W Polsce książka wydana została pod dwoma tytułami "Świat się rozpada" oraz "Wszystko rozpada się".
Pisarz w swoich powieściach poruszał głównie problemy społeczne, polityczne i kulturowe Afryki.
Chinua Achebe pisał w języku angielskim. Zaliczany jest do grona najwybitniejszych współczesnych pisarzy afrykańskich. Jest też najczęściej tłumaczonym pisarzem spośród innych afrykańskich autorów. Laureat prestiżowej nagrody literackiej Booker Man International Prize. Pisarz był żonaty, miał czworo dzieci: dwie córki i dwóch synów.
Chinua Achebe przyszedł na świat w wiosce Igbo w nigeryjskim miasteczku Ogidi, w którym krzyżowały się tradycje tubylcze z napływem chrześcijaństwa, krzewionym przez misjonarzy i kolonizatorów. W szkole był uważany za najbardziej uzdolnionego literacko ucznia. Studiował w University of Ibadan, powiązanym z londyńskim uniwersytetem.
W 1950 r. zadebiutował jako autor krótkich opowiadań, zamieszczanych w uczelnianych gazetach. Wkrótce zaczął pisać eseje literaturoznawcze i filozoficzne. W swoich utworach opowiadał o życiu w Nigerii, ciągłym konflikcie tradycji afrykańskich z szerzonym przez kolonizatorów chrześcijaństwem. Motyw ten powracać będzie w wielu pracach Achebe.
Sławę zdobył napisaną w 1958 r. powieścią "Świat się rozpada" "(Things Fall Apart") opowiadającą historię kolonializmu po raz pierwszy z afrykańskiej perspektywy.
- Achebe najbardziej znany jest jako autor cyklu, nazywanego "Afrykańską trylogią", składającego się z powieści, powstających od 1958 r.: "Wszystko rozpada się", "Nie jest już łatwo" i "Boża strzała". Są to wielkie dzieła pod względem literackim. Ponadto Achebe jako pierwszy powiedział światu, że nieprawdą jest, że Afryka nie ma własnego głosu, własnej kultury, historii i że nie potrafi opisywać swojego świata "od wewnątrz". Był pierwszym wielkim pisarzem afrykańskim, który zaczął odpisywać Afrykę w ten sposób. Myślę, że jest to jego ogromna zasługa i ogromny przełom w postrzeganiu Afryki, którego on był sprawcą - powiedział Dariusz Rosiak, dziennikarz piszący m.in. o Afryce.
W latach nigeryjskiej wojny domowej nie przestawał pracować, jednak jego ekspresja przybrała formę poezji. Jego wiersze przesycone były smutkiem wobec utraty bliskich osób, a także nadzieją na rychłe odzyskanie spokoju. Podróżował w tym czasie po europejskich stolicach, nie przestając pisać - także filozoficznych esejów na temat wolności. Do Afryki wrócił w 1970 r. gdzie poświęcił się działalności wydawniczej. W następnych latach wykładał na uczelniach w Szkocji, Anglii, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i RPA.
- Wielu ludzi na Zachodzie uważa, że o Afryce da się opowiadać jedynie "z zewnątrz". Afrykański głos mówiący o Afryce jest albo niesłyszalny albo nikt się nim nie interesuje. Achebe zaczął pisać o historii - opisywać świat w momencie XIX-wiecznej kolonizacji. "Wszystko rozpada się" to książka, która pokazuje świat, który przestaje istnieć na skutek ingerencji białego człowieka. Jednak nie był to pisarz polityczny, czy występujący z pozycji antykolonialnej. Pisał o roli indywidualnego człowieka i roli wspólnoty w kształtowaniu kultury. Achebe starał się chronić głos Afryki, wyciągnąć go na światło dzienne - tłumaczy Rosiak.
Achebe jest autorem ponad dwudziestu powieści, zbiorów opowiadań i poezji i najczęściej tłumaczonym pisarzem z Afryki. Jego powieści dostępne są również w polskich przekładach. Duży rozgłos przyniósł mu esej krytycznoliteracki na temat "afrykańskiej" powieści Josepha Conrada, "Jądra ciemności".
- Silnie obecny jest jego esej na temat Josepha Conrada z 1975 r. pod tytułem "Obraz Afryki: rasizm w Jądrze ciemności Josepha Conrada", który był wstrząsem dla świata krytyków, uważających Conrada za niekwestionowanego obrońcę Afrykanów. Achebe przyznał, że Conrad pisał o Afrykanach z pewną sympatią, traktując ich jako ofiary białych. Jednak nie potrafił wzbić się ponad ograniczenia swojego czasu - nigdy nie pisał o nich jak o "ludziach", nie nadał im cech charakterystycznych. Achebe używał wobec Conrada określenia "rasista", co było wstrząsem dla ówczesnej krytyki. W tej chwili ten esej jest częścią standardowego opisu "Jądra ciemności" - dodał Rosiak.
Nelson Mandela powiedział o nim, wspominając swój pobyt w więzieniu, że jest to pisarz "który sprawia, że ściany celi gwałtownie się rozpadają".