Zmarł kolejny górnik z kopalni "Wujek-Śląsk"
Krótko po godzinie 15.00 zmarł górnik, 14. ofiara piątkowej katastrofy w kopalni "Wujek-Śląsk" w Rudzie Śląskiej - poinformował w TVN24 dr Krzysztof Bojarski ze szpitala w Łęcznej.
Zmarły górnik, jedyny przebywający w szpitalu w Łęcznej, miał 44-lata. Od początku był w ciężkim stanie, a jego zdrowie cały czas się pogarszało. Mimo wielu wysiłków i reanimacji lekarzom nie udało się uratować jego życia - 80% jego ciała pokrywały oparzenia, miał także oparzenia górnych dróg oddechowych i to było najcięższe z jego obrażeń.
Z kolei wszyscy pacjenci przebywający w najbardziej wyspecjalizowanej w oparzeniach placówce - w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, są w stanie stabilnym.
Obecnie w szpitalach przebywa 40 osób poszkodowanych w związku z katastrofą w kopalni "Wujek-Śląsk". Najwięcej poszkodowanych, bo aż 28, leży w CLO. Dwaj najciężej ranni są utrzymywani w stanie sedacji, czyli snu, który pomaga w ich leczeniu. Pięciu z nich zostało tam przeniesionych po południu ze szpitala w Sosnowcu (czterech) i szpitala w Katowicach-Ochojcu (jeden). Stan wszystkich pięciu jest jednak stabilny Pozostali są w szpitalach w Rudzie Śląskiej (siedmiu), w Siemianowicach (trzech) oraz Chorzowie (dwóch).
Możliwe, że w najbliższym czasie do CLO trafią kolejni górnicy przebywający obecnie w innych szpitalach. By było to możliwe, do "oparzeniówki" trafił już dodatkowy sprzęt, m.in. respiratory na wypadek, gdyby stan rannych miał się pogarszać.
Dyrektor CLO zapewniał także, że nie ma niebezpieczeństwa, aby na leczenie górników zabrakło pieniędzy. Nowak rozmawiał o tym m.in. z szefem śląskiego oddziału NFZ. - Każdy pacjent będzie zapłacony, będzie indywidualne rozpatrzenie - mówił. Dodał, że problem finansowania kosztownego leczenia poparzonych pacjentów wymaga systemowego rozwiązania.
Według informacji Nowaka, koszt leczenia górników w CLO może sięgnąć kwoty rzędu 2 mln zł. Kosztowna jest przede wszystkim nowatorska metoda przeszczepu tkanek pobranych od pacjenta i namnożonych w pracowni "oparzeniówce". Wcześniej lekarze skarżyli się na problemy z refundacją tej metody.
W piątek w rudzkiej części kopalni "Wujek" doszło do zapalenia się metanu. W dniu katastrofy zginęło 12 górników. W sobotę kolejna osoba zmarła w szpitalu. Na razie nie wiadomo co było przyczyną katastrofy.
Od 6.00 rano w poniedziałek trwa dwudniowa żałoba narodowa.
W czasie żałoby narodowej flagi państwowe na gmachach publicznych zostają opuszczone do połowy masztu i przepasane kirem. Na czas trwania żałoby odwoływane są imprezy masowe, rozrywkowe, koncerty i imprezy sportowe.