Zmarł kierowca przejechany przez własne auto
W szpitalu w Wałbrzychu zmarł w piątek kierowca samochodu ciężarowego. Został przejechany przez własne auto, które po zaparkowaniu na terenie browaru w Świebodzicach nieoczekiwanie samo ruszyło. Ranna została 38-letnia kobieta.
Mężczyzna został przejechany przez własne auto, gdy usiłował je zatrzymać. Miał bardzo ciężkie obrażenia - zmiażdżone nogi i klatkę piersiową - poinformował Arkadiusz Wojnowski z komedy powiatowej policji w Świdnicy. Ofiarą jest 49-letni Józef D. Do wypadku, w którym zaparkowany jelcz z naczepą, stojący przy rampie, ruszył nagle raniąc dwie osoby, doszło w piątek około godz. 5 rano w browarze w Świebodzicach.
Samochód załadowany pełnymi beczkami z piwem z impetem stoczył się z podjazdu uderzając w portiernię zakładu. Obrażenia, oprócz usiłującego zatrzymać pojazd kierowcy odniosła kobieta znajdująca się wewnątrz staranowanego budynku. Według lekarzy ze szpitala w Świebodzicach stan poszkodowanej nie zagraża jej życiu.
Wypadek w świebodzickim browarze bada prokurator, policja oraz Państwowa Inspekcja Pracy. Według nieoficjalnych informacji kierowca zostawił auto z włączonym silnikiem. (aka)