Zmarł chłopiec wychowywany przez małpy
Zmarł Saturday Mthiyane,
południowoafrykański chłopiec, którego wychowywały małpy, zanim
nie odkryli go ludzie i nie zabrali do sierocińca.
Według informacji gazety "City Press", liczący ok. 10 lat chłopiec wraz z trójką innych dzieci zginął w czasie pożaru sierocińca, który stał się jego domem.
Przed kilkoma laty wieśniacy z prowincji KwaZulu-Natal odkryli chłopca wśród stada małp, gdy razem ze zwierzętami kradł banany. Kiedy chcieli zabrać dziecko, małpy zachowywały się bardzo agresywnie. Dopiero wezwana na pomoc policja zdołała zabrać chłopca małpom.
Jego wiek oceniono wówczas na 5 do 6 lat. Chłopiec nie umiał mówić, ani chodzić w pozycji wyprostowanej. Żywił się surowym mięsem, owocami i warzywami. Władze przyjęły, że dziecko zostało świadomie porzucone przez matkę w buszu.
Chłopca umieszczono w sierocińcu. Jego kierowniczka nadała mu własne nazwisko, imię Saturday (sobota) otrzymał od dnia tygodnia, w którym go znaleziono.