"Złoto Renu" - kolejna superprodukcja Opery Dolnośląskiej
Premiera "Złota Renu" Richarda Wagnera,
widowiska, które jest najnowszą superprodukcją Opery
Dolnośląskiej, odbyła się we Wrocławiu. Na widowni w
Hali Ludowej, wśród około 3,5 tysiąca widzów, obecny był także
wnuk kompozytora, 84-letni Wolfgang Wagner.
"Złoto Renu" to pierwsza część tzw. teatralogii Wagnera pod tytułem "Pierścień Nibelunga". Następne z kolei - to "Walkiria", "Zygfryd" i "Zmierzch Bogów", których przygotowanie dolnośląska opera planuje w kilkumiesięcznych odstępach czasu.
Całość osnuta jest na starogermańskich sagach i koncentruje się wokół mitycznego skarbu wykradzionego z dna Renu - symbolu bogactwa i władzy, a równocześnie przyczynie wszelkiego zła na ziemi. Żądzą jego posiadania owładnięci są bogowie i ludzie. Dopóki złoto nie wróci na swoje miejsce, nie zapanuje miłość, naznaczona przekleństwem Nibelunga.
Inscenizacja "Złota Renu", a w przyszłości dalszych ogniw "Pierścienia Nibelunga", to pierwsza realizacja dramatu muzycznego Wagnera na polskiej scenie operowej we Wrocławiu.
Wrocławskie widowisko wyreżyserował Hans-Peter Lehmann, były dyrektor Opery Hannowerskiej.
Operowej superprodukcji we Wrocławiu towarzyszą jak zwykle niezwykłe dekoracje. Główna dekoracja spektaklu - stalowa konstrukcja - waży 8 ton. Jej część podwieszono pod dachem hali, a do montażu na wysokościach zatrudniono alpinistów.
"Złoto Renu" wzbogacono dodatkowo efektami pirotechnicznymi i świetlnymi oraz projekcjami ruchomymi, które będą widoczne na specjalnym ekranie.
Wrocławski spektakl będzie miał dwie obsady: polską i niemiecką. Towarzyszy im orkiestra złożona z rekordowej liczby muzyków - będzie ich 120.