Złodzieje węgla sparaliżowali wysyłkę węgla z kopalni
Co najmniej na kilkanaście godzin złodzieje węgla sparaliżowali wysyłkę węgla z kopalni "Pokój" w Rudzie Śląskiej. Otwarcie przez nich jednego z wagonów pociągu z miałem węglowym spowodowało wykolejenie dwóch innych wagonów i zablokowanie prowadzącego do kopalni toru.
Do napadu na pociąg z miałem węglowym doszło około północy z poniedziałku na wtorek. Od rana pracują tam służby naprawcze. Szacujemy, że udrażnianie ruchu na linii prowadzącej do kopalni potrwa we wtorek do wieczora - powiedział Jacek Karniewski ze śląskiego oddziału spółki Polskie Linie Kolejowe PKP.
Według informacji Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego, złodzieje otworzyli dwa wagony jadącego z kopalni pociągu, z którego wysypało się ok. czterech ton miału węglowego, zasypując torowisko. W wyniku tego dwa dalsze wagony wypadły z szyn. Nikomu nic się nie stało, sprawcy uciekli.
Wyłączenie z ruchu toru między stacjami: Wschodnia i Czarny Las w Rudzie Śląskiej nie spowodowało perturbacji w ruchu towarowym, oznacza natomiast kłopoty dla kopalni "Pokój", dla której zasypany tor to jedyna droga kolejowej wysyłki węgla do klientów. We wtorek zamiast wprost do wagonów, węgiel trafiał na zwały.
Tylko we wtorek do południa ilość niewysłanego zgodnie z harmonogramem węgla sięgnęła 2 tys. ton. Jeżeli blokada wysyłki rzeczywiście potrwa w sumie około doby, opóźnienie w ekspediowaniu węgla będzie dotyczyć ok. 7 tys. ton - powiedział rzecznik Kompanii Węglowej, do której należy kopalnia "Pokój", Zbigniew Madej.
Dodał, że podobne perturbacje zawsze oznaczają dodatkowe koszty dla kopalni, która - zamiast na bieżąco ekspediować węgiel - musi magazynować go na zwałach i dopiero ładować na wagony. To nie pierwszy taki przypadek w tej kopalni. Szlak kolejowy, gdzie doszło do wysypania węgla i wykolejenia wagonów, jest szczególnie narażony na próby kradzieży węgla.
Kradzieże są tam nagminne, zajmują się tym kilkunastoosobowe, zorganizowane grupy. Często np. wylewają na tory olej, aby zmusić lokomotywę do zwolnienia. Proceder trwa, mimo wzmożonej ochrony i nadzoru - powiedział rzecznik.
Kradzieże węgla z wagonów są na Śląsku prawdziwą plagą. Codziennie Straż Ochrony Kolei wykrywa od kilku do kilkunastu takich przypadków. Złodzieje zbierają wysypany węgiel do worków i sprzedają. Często dochodzi do starć z funkcjonariuszami SOK.