Złodzieje samochodu dali się podsłuchać policji
Przypadkowo uruchomiony telefon komórkowy zdradził samochodowych złodziei w Białymstoku. Jeden z włamywaczy nieświadomie uruchomił połączenie z alarmowym numerem 112.
26.06.2007 11:35
Jak poinformował rzecznik podlaskiej policji Jacek Dobrzyński, dyżurny komendy miejskiej w Białymstoku odebrał wybrany przez złodziei telefon około godziny 1.00 we wtorek.
Nie wiedząc, że rozmowę przez cały czas słyszą policjanci, złodzieje zaczęli omawiać gdzie pojadą samochodem, który dopiero ukradną. Uzgodnili także wariant na wypadek zatrzymania ich przez policję. Mieli wtedy porzucić auto i uciekać pieszo.
Policjanci kierując się informacjami, które dyżurny słyszał przez telefon zatrzymali fiata cinquecento z mężczyzną i kobietą w środku. Okazało się, że samochód został skradziony kilka chwil wcześniej. Sprawcami okazali się: 30-letni mężczyzna oraz 19- letnia kobieta.
Ponadto kierujący samochodem 30-latek miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu mężczyzny, który kierował pojazdem. Oboje trafili do policyjnej izby zatrzymań.
Złodzieje prawdopodobnie znaleźli samochodowe kluczyki, którymi najpierw próbowali otworzyć i uruchomić fiata uno. Po nieudanej próbie - kluczyki nie pasowały - otworzyli fiata cinquecento.