Zlikwidować czy połączyć?
(RadioZet)
Zlikwidować albo połączyć - takie pomysły na przyszłość ma dla zadłużonych kopalń ministerstwo gospodarki.
18.11.2002 | aktual.: 18.11.2002 13:36
Dziś w Centrum Dialogu Społecznego rozmowy z górnikami. Na miejscu był reporter Radia Zet Mariusz Gierszewski.
Górnicy od razu zapowiedzieli, że jeżeli rząd położy na stole czarny scenariusz, zakładający postawienie w stan upadłości pięciu spółek węglowych, wykopią topór, czy raczej kilof, wojenny.
"Będziemy mieć coś podobnego do wojny, bo my na pewno nie klękniemy przed rządem i nie pozwolimy na upadłość przemysłu węglowego" - ostrzegają górnicy.
Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący związku zawodowego górników w Polsce mówił, że górnicy zbojkotują spotkanie Komisji Trójstronnej i po prostu wyjdą. Z kolei wiceminister gospodarki, Marek Kosowski - który wchodząc w teczce miał prawdopodobnie też propozycje połączenia zadłużonych kopalń w jedną spółkę - zapewniał, że rząd będzie szukał rozwiązań akceptowanych przez górników.
"Zdaję sobie również sprawę z tego, że każdy program, który niesie w sobie wyrzeczenia, który niesie w sobie konieczność zaciśnięcia pasa, czy zmniejszenia na przykład tej branży, nie będzie przyjmowany z najwyższym zadowoleniem" - powiedział Kosowski.
Związkowcy na razie ze spotkania nie wyszli, ale i tak szykują na jutro kilkutysięczną demonstrację w Katowicach.
Z pierwszej kompleksowej kontroli restrukturyzacji górnictwa, przeprowadzonej przez NIK, wynika, że w latach 1990-2001 łączne koszty restrukturyzacji górnictwa były wysokie - 19,5 mld zł (w cenach z 2001 roku to około 34 mld zł) – a sama restrukturyzacja zakończyła się niepowodzeniem.
Według NIK na złą sytuację tej branży wpłynął m.in. brak spójnej i długofalowej polityki państwa w stosunku do górnictwa, niekonsekwencje przy wdrażaniu reform, zbyt optymistyczne założenia oraz naciski lobby branżowego i związkowego.
W końcu 2001 r. zatrudnienie w sektorze górniczym zmniejszyło się do 146 tysięcy osób (spadek o 62,4%), a poziom wydobycia obniżył się do 102,8 mln ton (o 30,3%) - wynika z raportu NIK.