Zleciał z drzewa na przejeżdżający samochód
Prawdziwy szok przeżył kierowca poloneza na jednej z ulic Szczecina, gdy na przednią część maski jego samochodu nagle spadł z góry człowiek. Okazał się nim 14-letni chłopak, który na drzewie zrywał gruszki. Najprawdopodobniej ześlizgnął się z gałęzi i spadł wprost na przejeżdżające auto.
Chłopcu na szczęście nic się nie stało, bo samochód jechał dosyć wolno. Nastolatek doznał jedynie niegroźnych obrażeń ciała, głównie stłuczeń- poinformował rzecznik szczecińskiej policji kom. Artur Marciniak.
Wystraszyli się obydwaj - i kierowca, i chłopiec. Mężczyzna od razu zawiadomił policję. Chłopak trafił do szpitala na obserwację- dodał.