Złapani w pętlę pożyczek
Ile osób korzysta w Polsce z krótkoterminowych pożyczek? - pyta "Trybuna" i odpowiada: na pewno kilka milionów.
01.04.2005 | aktual.: 01.04.2005 06:36
Za pożyczone pieniądze, potrzebne zazwyczaj do przeżycia, płacą drakońskie odsetki. Tymczasem w Sejmie leżakuje ustawa mająca zapobiegać lichwie - przypomina gazeta. Przeciwko jej uchwaleniu występują posłowie PO, części SLD, banki, a nawet ambasador brytyjski.
Jak pisze "Trybuna" jedna tylko firma Provident Polska (o rodowodzie brytyjskim) obsługuje 813 tys. klientów. W jej ofercie można przeczytać, że usługi świadczy na wysokim poziomie, ale o ich kosztach chce mówić tylko podczas spotkania z przedstawicielem firmy.
Zyski Providenta na polskim rynku rosną w tempie imponującym. W roku 2001 zarobił 40 mln zł przed opodatkowaniem, a w 2004 już 250 mln zł.
Interes jest więc wyjątkowo zyskowny i nic dziwnego, że wraz z agencjami pośredniczącymi istnieje u nas ponad 3 tys. podmiotów, które udzielają pożyczek. Najwięcej niebezpieczeństw kryje się w ofertach firm działających na podstawie umów cywilnoprawnych. Mogą one bowiem omijać prawo bankowe i nie udzielać klientowi pełnych informacji o rzeczywistych kosztach pożyczki. Mogą też każdemu sprzedać weksel, który podpiszemy.(PAP)
Więcej: Trybuna - Złapani w pętlę