Zła wiadomość dla śledczych zajmujących się sprawą śmierci małej Madzi
Zła wiadomość dla śledczych zajmujących się sprawą śmierci małej Madzi z Sosnowca - czytamy w "Super Expressie". Jak twierdzą patolodzy, precyzyjne ustalenie zgonu małej Madzi prawdopodobnie nie będzie możliwe.
19.04.2012 | aktual.: 19.04.2012 11:26
Według jednego z biegłych sądowych, żaden specjalista nie podpisze się pod dokładną datą zgonu dziecka. Tym samym nie będzie można określić, czy matka Madzi mówiła prawdę i dziewczynka umarła 24 stycznia, czy stało się to np. dzień wcześniej.
- W normalnych okolicznościach czas zgonu można ustalić też na podstawie wypełnienia pęcherza moczowego, stopnia strawienia pokarmu w żołądku. Wtedy czas zgonu można określić nawet co do godziny. W przypadku Madzi, zwłoki odkryto 10 dni po zaginięciu, odpowiedzenie na pytanie, kiedy zmarło dziecko, będzie nosiło margines błędu - tłumaczy patolog.
- W historii medycyny sądowej zdarzają się tak zwane białe sekcje, podczas których zrobiono wszystko, co tylko w mocy patologów, a jednak odpowiedzi na pytanie o okoliczności lub czas zgonu nie ma - powiedział prof Bronisław Młodziejowski, wybitny specjalista biologii kryminalistycznej z Katedry Kryminalistyki i Medycyny Sądowej Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Jest zdania jednak, że matka Madzi zaplącze się w sieć własnych kłamstw i planów, aż w końcu pęknie i powie prawdę.