Zjedli kiełbasę zakażoną włośnicą - ich stan jest ciężki
Dwanaście osób z okolic Legnicy i Złotoryi (woj. dolnośląskie) zaraziło się włośnicą w wyniku zjedzenia zakażonej przez pasożyty kiełbasy z dzika. Stan kilku chorych, którzy przebywają w jednym z poznańskich szpitali, jest ciężki.
20.01.2011 | aktual.: 20.01.2011 16:30
Jak powiedziała rzeczniczka prasowa Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Legnicy Małgorzata Stawiska-Lichota, według ustaleń policji jedna z zakażonych kobiet otrzymała dziczyznę od osoby z okolic Krosna Odrzańskiego (Lubuskie). W sumie zakażonych zostało pięć osób z okolicy Legnicy i siedem z powiatu złotoryjskiego.
Sami zgłosili się do lekarzy po pomoc, po tym jak pojawiły się pierwsze objawy choroby - gorączka, biegunka i obrzęk twarzy. - Objawy włośnicy są podobne do grypy, ale charakterystyczną cechą jest opuchlizna oczu, która później może objąć także resztę twarzy - powiedziała rzeczniczka.
Obecnie nie wiadomo jeszcze, ile osób mogło zjeść zakażone mięso. - Chorych może być więcej, ale nie wiadomo jeszcze, ile zakażonego mięsa trafiło do spożycia. Na naszym terenie więcej przypadków nie stwierdzono - dodała Stawiska-Lichota.
Włośnica to choroba pasożytnicza, która objawia się m.in. wysoką gorączką, bolesnością mięśni, bólami brzucha i obrzękiem twarzy. Nieleczona może doprowadzić do zapalenia mięśnia sercowego, zapalenia płuc, mózgu, a w skrajnych przypadkach nawet do śmierci.