Prezydent Bush niesie planecie wojnę, bo zniszczenie równowagi sił w świecie, która długo była budowana, oznacza wojnę - oświadczył Ziuganow na konferencji prasowej.
Administracja Putina uważa wynegocjowany układ przewidujący pozostawienie do 2012 roku po obu stronach od 1700 do 2200 głowic (w miejsce obecnych 6 tys.) za swój sukces dyplomatyczny. Zdaniem Ziuganowa, jest to jednak akt bezwarunkowej kapitulacji.
Rosja - według lidera komunistów - toleruje państwo-agresora, które narzuca dzisiaj swoją politykę całemu światu. Krytycy układu, nazywanego często w nawiązaniu do dwóch poprzednich redukcji arsenałów jądrowych mianem START-3, podkreślają, że wycofywane z obiegu głowice nie będą niszczone, a jedynie magazynowane. Ich zdaniem, pozwoli to Amerykanom w przyszłości skorzystać z przewagi w liczebności środków przenoszenia, wprowadzić z powrotem głowice do użytku i zdobyć kilkakrotną przewagę nad Rosją.
Zwolennicy układu twierdzą, że jest to przykład myślenia kategoriami zimnowojennymi. Część z nich dodaje, że Rosja - tak czy inaczej - będzie musiała wycofać znaczną część przestarzałych głowic, a ma zbyt małe fundusze, by w ich miejsce wprowadzać nowe. (jask)
