"Ziobryści" próbują blokować ustawę ratyfikującą ustalenia szczytu UE ws. budżetu
Jarosław Kaczyński musi interweniować w kolejnej sprawie dzielącej koalicjantów - dowiaduje się WP. Tym razem poszło o budżet UE i Fundusz Odbudowy. Rząd - mimo że zależało na tym premierowi - nie przyjął we wtorek projektu ustawy ratyfikującej w tej sprawie. Pakietowi ratyfikacyjnemu sprzeciwia się Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry. - Dokument jeszcze nie został przyjęty. Będzie przedmiotem dalszej dyskusji - poinformował WP rzecznik rządu Piotr Müller.
Na wtorkowym posiedzeniu Rada Ministrów miała obradować nad projektem ustawy ws. ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej. W praktyce ratyfikacja tej decyzji przez kraje UE jest konieczna do uruchomienia wypłat z unijnego funduszu odbudowy, utworzonego dla wsparcia państw UE w związku z pandemią koronawirusa. Fundusze dla Polski - o łącznej wartości ok. 770 mld zł - negocjował w lipcu i grudniu 2020 roku na szczytach UE premier Mateusz Morawiecki.
Z konkluzjami szczytów i wynikającymi z nich efektami dla Polski nie zgadza się koalicjant PiS, czyli Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry. - Konsekwentnie wskazujemy, że ustalenia poczynione przez premiera na szczytach Rady Europejskiej w 2020 roku zagrażają suwerenności Polski - przede wszystkim mowa o rozporządzeniu warunkującym wypłaty funduszy. Łącznie z nowymi unijnymi podatkami i zaciąganiem długu przez Unię, prowadzi to do drastycznego przyspieszenia procesu federalizacji bez zmiany traktatów - twierdzi w rozmowie z WP jeden z przedstawicieli partii Zbigniewa Ziobry w rządzie.
Współpracownicy premiera Mateusza Morawieckiego - z nim samym na czele - kategorycznie zaprzeczają tym twierdzeniom. Nie są jednak w stanie przekonać "ziobrystów", którzy otwarcie zapowiadają, że zagłosują w Sejmie przeciwko Funduszowi Odbudowy (wsparcie dla rządu w tej sprawie zadeklarowała opozycja).
Jarosław Kaczyński zabiera głos w sprawie funduszy z UE
Kolejne nuty konfliktu na linii Ziobro-Morawiecki wybrzmiały na wtorkowej Radzie Ministrów 16 lutego - dowiaduje się WP. Jak słyszymy, podczas obrad RM premier próbował przeforsować pakiet ratyfikujący ustalenia grudniowego szczytu w zakresie budżetu UE. Projekt ustawy w tej sprawie jednak nieoczekiwanie "spadł" z porządku obrad - ani nie został przyjęty, ani odrzucony. Temat został odłożony w czasie.
Polityk Solidarnej Polski: - Zgłosiliśmy w tej sprawie na Radzie Ministrów nasze zastrzeżenia.
Głos w tej sprawie - jak słyszymy - miał zabrać sam prezes PiS, wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński. - Prezes stwierdził, że jest kilka kwestii, które w kontekście tej ustawy należy przedyskutować - słyszymy. Według naszych informacji temat ratyfikacji ma być omawiany na Radzie Koalicji Zjednoczonej Prawicy.
Kaczyński szuka sposobu na znalezienie kompromisu między Solidarną Polską i premierem. Ale to będzie trudne.
Resort sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry już dwa tygodnie temu wskazywał - w kontekście pakietu ratyfikującego - że w dokumentacji ma brakować odniesienia do rozporządzenia o warunkowości wypłat z budżetu unijnego. "Ziobryści" wytykali ministrowi finansów, że ten - ich zdaniem - nie wyliczył ani składki Polski w nowym budżecie w ujęciu historycznym, ani skutków zezwolenia do zaciągania zobowiązań przez Komisję Europejską w wysokości 750 mld euro w zakresie odpowiedzialności Polski za brak spłaty pożyczek przez niektóre państwa.
Solidarna Polska ponadto twierdzi, że Polskę obejmą dodatkowe podatki: jak opłata od plastiku czy emisji dwutlenku węgla. - Te dwie opłaty naszym zdaniem wpłyną na inflację, a siłą rzeczy - na koszty życia Polaków - przekonuje jeden z "ziobrystów".
Te wątpliwości - uważają politycy Solidarnej Polski - nie zostały wyjaśnione. Dlatego temat uchwały budżetowej UE może wrócić już na kolejnym posiedzeniu Rady Ministrów. - Premierowi ciężko było znaleźć silne argumenty. Zdjęcie punktu z porządku obrad, pomimo, że KPRM zapowiadał przyjęcie projektu ustawy, pokazuje, że otoczenie premiera nie było przygotowane do tak ważnej sprawy. Mimo że wątpliwości Ministerstwa Sprawiedliwości były przekazane dwa tygodnie temu - mówi polityk Solidarnej Polski.
Smaczku sprawie dodaje fakt, że Centrum Informacyjne Rządu najpierw poinformowało o przyjęciu ustawy, a potem zmieniło swój komunikat z informacją, że odbyła się nad ustawą jedynie dyskusja. O sytuację tę zapytaliśmy rzecznika rządu Piotra Müllera.
- Dzisiaj na posiedzeniu Rady Ministrów odbyła się dyskusja nad dokumentem, o który pan pyta. Dokument jeszcze nie został przyjęty. Będzie przedmiotem dalszej dyskusji na posiedzeniu Rady Ministrów, a następnie podczas posiedzenia Sejmu - poinformował nas minister.
Głos po posiedzeniu rządu zabrał sam premier. - Dzisiaj dyskutowaliśmy ten ważny temat i ta dyskusja została rozpoczęta. Będziemy na forum zarówno politycznym, jak i merytorycznym ten dyskusję kontynuować, ponieważ zasadniczo podstawowe kwestie związane z akceptacją zostały już przyjęte w grudniu. Ja uważam, że każdy ma prawo mieć swoje zdanie i swoje wątpliwości i te wątpliwości muszą być wyjaśnione - powiedział Mateusz Morawiecki.
Jak słyszymy, sprawę ratyfikacji "ziobryści" chcą maksymalnie opóźnić. Ale w tej sprawie premier może liczyć na pełne poparcie drugiego koalicjanta - Porozumienia Jarosława Gowina. Większość Rady Ministrów popiera działania szefa rządu w tej sprawie. Weto zgłasza jedynie dwóch członków RM - ministrowie Zbigniew Ziobro i Michał Wójcik.