Ziobro może być doprowadzony na przesłuchanie. "Każdy jest równy"

14 października Zbigniew Ziobro ma zostać przesłuchany przez komisję śledczą ds. Pegasusa. - Każdy musi być równy wobec prawa. Jeżeli będzie taka konieczność i Zbigniew Ziobro będzie ewidentnie uchylał się od stawiennictwa na komisji, to zostanie doprowadzony - powiedziała w środę szefowa komisji śledczej ds. Pegasusa Magdalena Sroka (PSL-TD).

Ziobro może być doprowadzony na przesłuchanie. "Każdy jest równy"
Ziobro może być doprowadzony na przesłuchanie. "Każdy jest równy"
Źródło zdjęć: © East News | Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Maciej Zubel

Sroka podkreśliła podczas konferencji prasowej w Sejmie, że Ziobro stanie przed komisją śledczą ds. Pegasusa "bo jest na to zgoda, która wyrażona jest w opinii biegłego lekarza". Były minister sprawiedliwości od kilku miesięcy zmaga się z nowotworem przełyku.

Sroka mówiła, że w przestrzeni publicznej pojawiło się wiele kontrowersji dotyczących sposobu sporządzenia opinii. - W procesie to biegły podejmuje decyzję o tym, w jaki sposób wykonana jest opinia. W tym przypadku biegły posłużył się dokumentacją medyczną, która jasno wskazuje na to, że Ziobro może stanąć przed komisją śledczą - powiedziała.

Szefowa komisji podkreśliła, że z uwagi na stan zdrowia Ziobro będzie przesłuchiwany w innej formule niż poprzedni świadkowie. - Będzie mógł mówić dwie godziny. Komisja będzie trwała krócej, by mógł się swobodnie wypowiadać - przekazała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: powstanie komisja śledcza ds. Orlenu? "Wielu posłów o tym mówi"

Wiceprzewodniczący komisji Tomasz Trela (Lewica) poinformował, że to członkowie wystąpili o opinię biegłego, z której jednoznacznie wynika, że Ziobro może składać zeznania. - Pytań do Zbigniewa Ziobry jest mnóstwo, świadkowie i pracownicy Ministerstwa Sprawiedliwości mówili wielokrotnie podczas przesłuchań, że oni nie podejmowali decyzji, a wyłącznie realizowali polecenia z góry. Jedną z tych "gór" była właśnie +góra+ Zbigniewa Ziobry i o to będziemy go pytać" - podkreślił.

Ziobro: biegły mnie nie badał

We wtorek Ziobro na platformie X zaprzeczył, aby był badany przez biegłego lekarza. Dodał, że nikt nie wystąpił do niego o aktualną dokumentację medyczną. "Żaden biegły mnie nie badał ani nawet ze mną nie rozmawiał. Co więcej, ani biegły, ani prokuratura czy komisja śledcza nie wystąpili do mnie o aktualną dokumentację medyczną. A przecież leczę się w kilku ośrodkach, także za granicą" - poinformował były szef MS.

Do tej kwestii odniósł się prok. Przemysław Nowak, który poinformował, że w sprawie prokuratura uzyskała dokumentację z pięciu krajowych placówek medycznych, w tym ze szpitali. "Dokumentację przekazaliśmy biegłemu. Biegły na tej podstawie wydał opinię. To do biegłego należy ocena, czy ta dokumentacja była wystarczająca" - wskazał.

"W niniejszej sprawie biegły uznał, iż badanie bezpośrednie i ewentualna dalsza dokumentacja nie są mu potrzebne do wydania opinii. Prokurator nie kontaktował się ze Zbigniewem Ziobrą, gdyż nie było takiej potrzeby" - zaznaczył prok. Nowak.

Ziobro był już wzywany, by zeznawać przed komisją, jednak usprawiedliwiał wówczas swoją nieobecność na przesłuchaniu. Były szef MS zmaga się z chorobą nowotworową i skutecznie usprawiedliwił swą nieobecność, przekazując wtedy zaświadczenie wystawione przez lekarza sądowego.

Afera Pegasusa

Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.

Dotychczas komisja przesłuchała m.in.: b. wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, b. wiceszefa MS Michała Wosia, b. dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaja Pawlaka oraz innych pracowników resortu sprawiedliwości.

Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów.

Przeczytaj też:

Źródło: WP Wiadomości/PAP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (247)