PolskaZiobro: prokuratura kpi z inteligencji Polaków

Ziobro: prokuratura kpi z inteligencji Polaków

Prokuratura, umarzając śledztwo w sprawie przecieku z tzw. afery gruntowej, działa na zlecenie polityczne i kpi z inteligencji Polaków - powiedział były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Według niego jest oczywiste, że są dowody na to, że przeciek miał miejsce.

29.10.2009 14:16

Stołeczna prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie przecieku z tzw. afery gruntowej. Decyzję podjęto z powodu "braku danych uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu". W wyniku afery gruntowej z rządu Jarosława Kaczyńskiego został odwołany wicepremier Andrzej Lepper, co ostatecznie doprowadziło do wcześniejszych wyborów parlamentarnych w roku 2007.

- Jest to decyzja smutna dla każdego Polaka, któremu leży na sercu konsekwentna walka z przestępczością, walka z korupcją u władzy i stosowanie równej miary wobec wielkich i maluczkich - powiedział Ziobro.

Jego zdaniem prokuratura przyjęła "rozwiązanie, które kłóci się ze zdrowym rozsądkiem" i "całkowicie zakpiła sobie z inteligencji Polaków". Materiał dowodowy - mówił Ziobro - przedstawiony na konferencji prasowej prokuratora Jerzego Engelkinga w sierpniu 2007 roku "nie pozostawiał wątpliwości co do tego, że przeciek miał miejsce".

Jak dodał Ziobro, chodziło tylko o ustalenie tego, kto się go dopuścił.

Zdaniem europosła twierdzenie, iż nie było przecieku, podczas gdy sam Andrzej Lepper mówił o tym, że był ostrzeżony przed akcją CBA w jego resorcie jest niedorzeczne. Ziobro dodał, że nawet "w miarę zorientowany uczeń gimnazjum, który już obserwuje rzeczywistość, nie może go brać na poważnie". Jak dodał, Lepper nie został "ostrzeżony przez Ducha Świętego".

- Jest czas, kiedy prokuratura jest skoncentrowana na ściganiu przestępców, nie patrząc na ich wpływy i wielkie pieniądze, jakie za nimi stoją i jest taki czas, kiedy znaczenie ma to, kogo rzecz dotyczy" - mówił Ziobro. Podkreślił, że w tej sprawie "pojawiali się politycy, interesy polityczne, ludzie wielkiego biznesu - jak pan Ryszard Krauze".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)