Ziobro - postać symboliczna dla "epoki Kaczyńskich"
Na bilans pracy obecnego ministra
sprawiedliwości jest jeszcze za wcześnie. Jednak nie da się ukryć, że jest to postać symboliczna dla "epoki Kaczyńskich": ideowy, ambitny, bezczelny. I przekonany, że większość tego, co było przed nim, wymaga naprawy, a to, co właściwe, rozpoczyna dopiero on - pisze "Tygodnik Powszechny".
07.05.2007 | aktual.: 07.05.2007 03:30
Gorliwość Zbigniewa Ziobry w naprawianiu państwa i prawa nie daje o sobie zapominać - pisze "TP". Działanie nienagłośnione podczas konferencji, odbywające się poza fleszami aparatów i kamer, zdaje się dla szefa resortu sprawiedliwości nie przedstawiać żadnej wartości. Wszystko musi mieć suspens, więc jeśli kogoś chce się zatrzymać, trzeba przyjść wcześnie rano, skuć kajdankami a o kwestiach niepewnych mówić, jak o dowiedzionych.
Nie zaszkodzi posiadanie odpowiedniego rekwizytu, np. bryły lodu, jeśli pochodzi ona z dachu zawalonej hali, pod którym zginęło kilkadziesiąt osób, zaś wskazanie winnych ukoi ból czy złość przynajmniej niektórych.
Efekty? Minister błyszczy. I wzbudza zaufanie - już w marcu 2006 r. wydział skarg i wniosków w ministerstwie sprawiedliwości nie dawał rady czytać wszystkich listów: z reguły przychodziło 2 tys. listów miesięcznie, tymczasem w styczniu przyszło ich aż 8 tys. (PAP)