PolskaZiobro: PO i SLD obawiają się dociekliwości Kempy

Ziobro: PO i SLD obawiają się dociekliwości Kempy

W ocenie b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, krytyka klubów PO i LiD Beaty Kempy jako kandydatki PiS do komisji śledczej ds. zbadania okoliczności śmierci Barbary Blidy wynika z obawy przed jej dociekliwością.

20.12.2007 13:20

Rozumiem, że SLD i PO obawiają się dociekliwości wiceminister Kempy, która jest osobą energiczną, osobą, która nie boi się stawiać odważnych pytań i stąd jej krytyka - powiedział w Sejmie dziennikarzom Ziobro.

Klub LiD zgłosił wcześniej do Prezydium Sejmu zastrzeżenia do kandydatury Kempy do komisji śledczej. LiD chce skreślenia Kempy z listy kandydatów do komisji.

Posłowie lewicy podkreślają, że pos. Kempa, która była wiceministrem sprawiedliwości w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, zasiadając w komisji śledczej może stanąć w obliczu konfliktu interesów, a to - w ich ocenie - może skutkować brakiem jej obiektywizmu w pracach komisji.

Ziobro podkreślił, że dobrym prawem funkcjonującym w poprzednich kadencjach Sejmu było to, że każdy klub desygnował do komisji takiego kandydata, do którego miał zaufanie.

Wyraził nadzieję, że nie dojdzie do utworzenia "nowego standardu postępowania, że klub PO lub SLD będzie decydował, kto będzie reprezentantem PiS w komisji".

PiS z kolei zgłosił zastrzeżenia do kandydatury Ryszarda Kalisza (LiD) do komisji. Według PiS, Kalisz nie powinien zasiadać w komisji, ponieważ był ministrem spraw wewnętrznych w czasach, gdy aresztowano Barbarę Kmiecik, która "obciążyła zeznaniami Barbarę Blidę". Kamiński podkreślił, że w związku z tym Kalisz może zostać wezwany przed komisję.

Ziobro tłumaczył, że różnica między zastrzeżeniem jego klubu a zastrzeżeniem LiD polega na tym, że Kempa, jako wiceminister sprawiedliwości, nie ma nic wspólnego z pionem prokuratury. Natomiast - jak zaznaczył - szef MSWiA ma wiele wspólnego z policją, bo ją nadzoruje.

"Wiceminister sprawiedliwości nie nadzoruje ani policji, ani prokuratury, ani służb" - stwierdził.

Ziobro pytany, czy sam, broniąc kandydatury Kempy, nie działa przeciwko sobie (Ziobro będzie zeznawał przed komisją) i czy nie obawia się dociekliwości swojej koleżanki, odparł, że jest otwarty na wszystkie dociekliwe pytania.

Kolejny raz zapewnił, że stawi się przed komisją. "Będzie to nowe doświadczenie dla mnie i dla państwa, i z całą pewnością warte tego, żeby je przejść, dlatego że popierałem komisję śledczą" - zaznaczył. Dodał, że popierał powołanie komisji z zastrzeżeniem, iż będzie ona pracowała w trybie jawnym, a zakres jej prac będzie zawierał też sprawę mafii węglowej.

Chciałbym zyskać w państwu sojusznika, aby większość rządowa nie zdecydowała się wykorzystać imperium władzy i blokować jawność prac komisji śledczej, bo na tym polega jej wartość - powiedział Ziobro dziennikarzom.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)