PolskaZiobro odwołał się od wyroku. Dr Garlicki też

Ziobro odwołał się od wyroku. Dr Garlicki też

Zbigniew Ziobro odwołał się od wyroku w przegranym w I instancji procesie cywilnym o ochronę dóbr osobistych, jaki wytoczył mu kardiochirurg Mirosław Garlicki. Apelację złożył także lekarz - poinformował sąd.

Ziobro odwołał się od wyroku. Dr Garlicki też
Źródło zdjęć: © PAP

22.10.2008 | aktual.: 11.06.2018 15:02

Obie strony złożyły apelacje od wyroku. Jeżeli będą one spełniały wymogi formalne, zostaną przekazane do wydziału cywilnego Sądu Apelacyjnego w Krakowie - powiedziała Angelika Michalik z biura prasowego Sądu Okręgowego w Krakowie.

Kardiochirurg zatrzymany w lutym ub. r. przez CBA i podejrzany wówczas m.in. o zabójstwo i korupcję domagał się od Ziobry przeprosin i 70 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych. Według niego doszło do tego podczas konferencji prasowej, kiedy Ziobro - wówczas minister sprawiedliwości - powiedział o nim m.in.: "już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie".

Ziobro tłumaczył potem, iż w sprawie kardiochirurga mówił jedynie o podejrzeniach, nie przesądzał o faktach, a jego wypowiedzi były wyrwane z kontekstu i wadliwie interpretowane.

25 sierpnia krakowski Sąd Okręgowy uznał, że Zbigniew Ziobro naruszył cześć lekarza. Nakazał byłemu ministrowi opublikowanie przeprosin w trzech stacjach telewizyjnych po głównych wydaniach wiadomości oraz zapłatę Garlickiemu 7 tys. zł tytułem zadośćuczynienia.

Ziobro już po ogłoszeniu wyroku zapowiadał złożenie apelacji. Powiedział, że odwołał się od wyroku w całości, bo jego zdaniem sąd nie dopuścił żadnego dowodu, który miałby służyć udowodnieniu, że mówił on prawdę.

Sąd odrzucił wszystkie moje wnioski dowodowe, które dotyczyły poznania prawdy, łącznie z tym, że nie przesłuchał nawet mnie - mówił Ziobro. Uważa on, że sąd nie był zainteresowany poznaniem motywów jego działania, intencji i źródeł emocji, które pojawiły się na konferencji prasowej.

Zobowiązanie mnie przez sąd do przeprosin po głównych wydaniach wiadomości telewizyjnych, jak obliczono, może kosztować od 150 do 300 tys. zł i to jest de facto wprowadzenie kary konfiskaty majątkowej - mówił Ziobro dodając, że w demokratycznym społeczeństwie opierającym się o wolność słowa i swobodę ocen, słowa nie mogą do tego prowadzić.

Ziobro mówił, że największe, mające miliardy złotych koncerny w Polsce, które przegrywają procesy cywilne, ponoszą koszty sięgające najwyżej ok. 100 tys. zł i nie było tej pory sprawy, w której zobowiązano by kogoś do przeprosin po głównym programie informacyjnym, a zwłaszcza po trzech.

Były minister zauważył, że ogłoszenie wyroku w procesie cywilnym, jaki wytoczył mu kardiochirurg było relacjonowane przez media, więc nie było obaw, że opinia publiczna o wyroku tym się nie dowie.

Reprezentujący kardiochirurga podczas ogłaszania wyroku mec. Aleksander Bentkowski wyraził zgodę na podawanie pełnego nazwiska swego klienta. W reprezentującej lekarza kancelarii Synoradzki, Bentkowska i Partnerzy poinformowano, że nie będzie wypowiedzi na temat apelacji złożonej w tym procesie z Ziobrą.

Na początku maja tego roku warszawska prokuratura okręgowa umorzyła wątek dotyczący zabójstwa i narażenia przez dr. Mirosława Garlickiego na utratę życia innego chorego z powodu niepopełnienia przez podejrzanego zarzucanych mu przestępstw.

We wrześniu prokuratura wysłała do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa akt oskarżenia wobec kardiochirurga oraz 22 osób, które wręczały mu łapówki. Lekarzowi grozi do 10 lat więzienia; nie przyznaje się do zarzutów. Garlicki został oskarżony o 41 przestępstw korupcyjnych oraz o uporczywe naruszanie praw pracowniczych personelu medycznego. Sprawę 10 zarzutów o charakterze korupcyjnym, przedstawionych lekarzowi wcześniej, prokuratura umorzyła.

Źródło artykułu:PAP
sądapelacjasprawa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)