Ziobro: list lekarzy to manifest, a nie zawiadomienie o przestępstwie
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro
powiedział, że list, w którym Ogólnopolski Związek Zawodowy
Lekarzy zwrócił się do niego o wszczęcie śledztwa w sprawie
wyzysku w "przedsiębiorstwie państwowym służba zdrowia", ocenia
jako manifest, a nie zawiadomienie o przestępstwie.
Traktuję to w charakterze manifestu publicznego, a nie zawiadomienia o przestępstwie, ponieważ zawiadomienie musi wskazywać konkretne odpowiedzialne osoby, konkretne fakty i domagać się wyciągnięcia odpowiedzialności - powiedział minister.
Jeżeli ktoś oskarża pewien splot historycznych zdarzeń, które doprowadziły do określonej kondycji polskiego budżetu, to są to oceny historyczne - mówił Ziobro. Jeżeli ocenia się dokonania poszczególnych rządów, które były wcześniej i podejmowały takie, a nie inne decyzje w zakresie służby zdrowia - to nastąpi ich osąd, który nazywa się wybory. Jeżeli jest złamanie konkretnego przepisu karnego, wtedy jest śledztwo - dodał.
Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL) w poniedziałek zwrócił się do ministra sprawiedliwości z wnioskiem o wszczęcie śledztwa w sprawie wyzysku lekarzy w "przedsiębiorstwie państwowym służba zdrowia".
"Jest wiele symptomów, iż działa tam zaplanowana machina niemal niewolniczej pracy, a prawa człowieka są nieważne" - napisano w liście podpisanym przez przewodniczącego OZZL Krzysztofa Bukiela.