Ziobro interpeluje w sprawie Szumielewicz
Poseł Zbigniew Ziobro (PiS) złożył interpelację do premiera w sprawie szykan wobec Bożeny Szumielewicz, prawniczki Rządowego Centrum Legislacji, za jej zeznania przed sejmową komisją śledczą w sprawie tzw. afery Rywina.
07.12.2003 | aktual.: 07.12.2003 16:11
Zeznania Bożeny Szumielewicz przed sejmową komisją śledczą, zdaniem Ziobry, miały i mają zasadnicze znaczenie dla ustalenia rzeczywistych okoliczności, w których dokonano wykreślenia słów "lub czasopisma" z projektu przyjętej przez rząd nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. "Zeznania te, potwierdzone następnie zeznaniami innych świadków, stoją w sprzeczności m.in. z zeznaniami złożonymi przed komisją przez minister Jakubowską" - pisze Ziobro w interpelacji.
2 grudnia "Gazeta Wyborcza" opublikowała informację o tym, że Bożena Szumielewicz została pozbawiona premii przez szefa RCL, Aleksandra Proksę. Szumielewicz została też oskarżona przez szefa kancelarii premiera Marka Wagnera o kłamstwo przed komisją w związku z jej zeznaniem, że jako legislator nie miała dostępu do stenogramów posiedzeń Rady Ministrów i nie mogła sprawdzać ich rzeczywistego przebiegu. Tymczasem z ustaleń dziennikarskich wynika, że Szumielewicz mówiła prawdę - decyzja upoważniająca wszystkich legislatorów do wglądu w dokumenty niejawne została wydana w dzień po zeznaniach prawniczki.
"To wszystko - obcięcie premii, oskarżenie o kłamstwo - można zinterpretować jako szykany wobec urzędniczki, presję wywieraną na osobę, która może jeszcze raz stanąć przed komisją śledczą" - powiedział w niedzielę na konferencji prasowej Ziobro.
W interpelacji poseł PiS pyta premiera, czy wie o działaniach podejmowanych wobec Bożeny Szumielewicz, które "mogą wskazywać na próbę przestępczego wymuszenia określonego zachowania na świadku w toczącym się postępowaniu przed komisją sejmową i wymiarem sprawiedliwości".
"Szykanowanie Bożeny Szumielewicz może mieć cechy ingerowania w toczące się postępowania przed komisją śledczą i organami sprawiedliwości przez wywieranie niedopuszczalnego nacisku na świadka" - ocenił Ziobro.