PolskaZiobro: były sygnały, że mogą mnie wyeliminować

Ziobro: były sygnały, że mogą mnie wyeliminować

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro
powiedział w czwartek, że były sygnały, iż może dojść do próby
skompromitowania go, bądź nawet "fizycznego wyeliminowania".
Dlatego m.in. nagrywał rozmowę z Andrzejem Lepperem, dostał też
ochronę BOR.

Ziobro: były sygnały, że mogą mnie wyeliminować
Źródło zdjęć: © wp.pl | Konrad Żelazowski

16.08.2007 | aktual.: 16.08.2007 17:22

Według nieoficjalnych informacji, działania w sprawie zagrożenia wobec ministra prowadzi Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Zbigniew Ziobro mówił w "Sygnałach Dnia" w radiowej Jedynce m.in. o okolicznościach swojej rozmowy z Andrzejem Lepperem, po której szef Samoobrony oskarżył go o przeciek ws. akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa.

Minister powiedział, że zwlekał z rozmową z Lepperem, bo wiedział, iż będzie to "rozmowa o dużym poziomie ryzyka". Niemniej jednak zgodził się na nią, bo - jak twierdzi - szef Samoobrony szantażował go, że jeśli nie dojdzie do spotkania, zostanie zerwana koalicja.

Przyznał, że miał wątpliwości, czy nagrywać rozmowę z Lepperem. Jak powiedział, konsultował się jednak w tej sprawie ze współpracownikami, którzy przekonali go, że warto to zrobić "dla bezpieczeństwa" - na wypadek, gdyby w trakcie tego spotkania mogło dojść do próby "uwikłania go, zmanipulowania".

Ziobro powiedział, że on sam i jego zastępcy wyposażyli się jeszcze przed rozmową z Lepperem w dyktafony, gdyż otrzymał informacje od "wiarygodnych osób", że prowadzone są "działania mające na celu skompromitowanie go jako prokuratora generalnego, poprzez stworzenie prowokacji", a jeżeli się to nie uda, "fizycznego wyeliminowania, zlikwidowania".

To była informacja wskazująca źródło, określoną osobę mającą kontakty ze środowiskiem danych służb specjalnych, która mówiła o pewnych faktach - powiedział Ziobro w późniejszej rozmowie. Osoba ta wskazywała na chęć zdyskredytowania mnie, w związku z nadzorowanymi postępowaniami ze sfery kryminalno-gospodarczej, gdyby przybierały one niekorzystny obrót - dodał.

Ujawnił, że było to na wiosnę 2006 r. Wtedy Ziobro polecił zakupić dyktafony dla siebie i dla swych zastępców w pionie prokuratorskim - dla "celów bezpieczeństwa". Ziobro uchylił się od odpowiedzi na pytanie, czy od tego czasu użył swego dyktafonu - zanim nagrał w czerwcu rozmowę z Lepperem. Dodał, że potem były następne "informacje wieloźródłowe", podchodzące z "rozpracowań operacyjnych". W dwóch informacjach z różnych źródeł pojawiła się wiadomość, że może również być podjęte działanie w kierunku fizycznej eliminacji mnie - dodał. To nie było tak, że ktoś mi groził, tylko to były informacje ze świata ludzi dawnych służb lub świata przestępczego; te osoby dzieliły się swą wiedzą, którą osiągnęły w trakcie spotkań z innymi osobami - dodał minister.

Moim zdaniem, to były puste rozmowy; nikt by się nie ważył zrealizować takiego rodzaju przedsięwzięcia - oświadczył Ziobro. Ja te informacje potraktowałem jako nieprawdopodobne, podszedłem do nich z dystansem; w przeciwieństwie do informacji dotyczącej prób prowokacji i uwikłania mnie w niejasne sprawy - dodał minister.

W rozmowie z radiem zaznaczył, że z powodu sygnałów o groźbie "eliminacji" dostał na polecenie premiera ochronę BOR. Opinia publiczna o tym nie wiedziała - podkreślił minister. Ja się opierałem tej decyzji, bo z punktu widzenia ograniczenia prywatności było to dla mnie trudne do przyjęcia - dodał.

Pytany o wypowiedzi premiera w wywiadzie "Rzeczpospolitej", iż przykład odwołanego ministra spraw wewnętrznych Janusza Kaczmarka pokazuje "piekielnie silny układ, skoro był w stanie wprowadzić ludzi nawet do takiego rządu" jak rząd PiS-u, Ziobro zaznaczył, że nie będzie się na razie w tej kwestii wypowiadał. Podkreślił, że w sprawie trwa jeszcze śledztwo. W ciągu 2-3 tygodni wyniki tego śledztwa zostaną upublicznione - zapowiedział.

Dodał, że jest osobiście zainteresowany zakończeniem tego śledztwa, ponieważ Janusz Kaczmarek "przedstawił nieprawdziwy obraz", jakoby sprawa (odsunięcia Kaczmarka z rządu) była "prywatną wojną Ziobry".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)