Ziobro: apeluję o przesunięcie posiedzenia komisji
Poseł PiS Zbigniew Ziobro zaapelował o przesunięcie posiedzenia sejmowej Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, która zajmowała się wnioskiem o uchylenie mu immunitetu.
W czasie, kiedy Ziobro podczas konferencji prasowej w Krakowie wystąpił z tym apelem, komisja obradowała już bez posłów PiS, którzy na znak protestu przeciwko procedowaniu bez Ziobry opuścili jej posiedzenie. Komisja krótko po apelu Ziobry pozytywnie zaopiniowała wniosek o uchylenie mu immunitetu poselskiego.
Poseł PiS podkreślał podczas konferencji w Krakowie, że jest w stanie stawić się na posiedzeniu komisji jeszcze w środę, choć wolałby, aby było to w czwartek po południu, gdyż - jak mówił - wcześniej w czwartek w sądzie w Krakowie odbędzie się ważne dla niego posiedzenie.
Jednocześnie Ziobro poinformował, że dowiedział się o środowym posiedzeniu komisji regulaminowej tego dnia w godzinach przedpołudniowych. Komisja rozpoczęła posiedzenie o godz. 10. Poseł PiS podkreślił, że nie otrzymał żadnego formalnego zawiadomienia o środowym posiedzeniu.
Ziobro zaznaczył, że jeszcze we wtorek otrzymał informację od szefa komisji regulaminowej Jerzego Budnika (PO), że wniosek o uchylenie mu immunitetu będzie rozpatrywany już po wakacjach parlamentarnych, a o szczegółowej dacie zostanie powiadomiony. Zapewnił, że jeśli wiedziałby posiedzeniu wcześniej, to by się stawił.
Polityk PiS mówił, że także o wtorkowym posiedzeniu komisji regulaminowej, na które się stawił, dowiedział się "od osób trzecich", gdyż nie został formalnie powiadomiony. Udałem się na tę komisję, aby stawić czoła fałszywemu oskarżeniu - podkreślił Ziobro.
Według Ziobry Budnik poinformował go, że lepiej by było, aby posiedzenie komisji odbyło się już po wakacjach parlamentarnych. Poseł PiS relacjonował, że zgodził się na to.
Ziobro mówił, że informację o zwołaniu posiedzenia komisji na środę na godz. 10 otrzymał dopiero w środę i to po godzinie 10, "może trochę później". Podkreślił też, że nie dostał żadnego formalnego zawiadomienia, a gdyby dostał, to zwróciłby się do szefa komisji o przesunięcie jej posiedzenia ze względu na to, że miał umówione w Krakowie spotkania z prawnikami przed czwartkowym posiedzeniem sądu.