"Zimna Zośka" sypnęła śniegiem w Tatrach
W ciągu doby w Tatrach spadło 15 cm śniegu.
W piątek rano na Kasprowym Wierchu pokrywa śnieżna miała grubość
16 cm. Śnieg systematycznie topnieje, po południu na szczycie
leżało go już o 4 cm mniej.
Powrót zimowej aury w góry to wynik trwającego od wtorku ochłodzenia i opadów deszczu, które od środy przemieniły się w śnieg. Znaczne spadki temperatur połączone z opadami są charakterystyczne dla połowy maja. Zdarzają się niemal każdego roku, często ok. 15 maja, czyli w imieniny Zofii. Z tego powodu zjawisko to nazywane jest popularnie "Zimną Zośką".
W Tatrach powoli ociepla się, w piątek po południu na Kasprowym Wierchu było kilka dziesiątych stopnia Celsjusza poniżej zera, podczas gdy dzień wcześniej na szczycie było jeszcze dwa stopnie mrozu. Po raz pierwszy od kilku dni w Tatrach ustąpiła gęsta mgła i pojawiło się słońce. Z Zakopanego znów widać Tatry, ośnieżone już od górnej granicy lasów.
Z powodu załamania pogody warunki turystyczne w górach są bardzo złe. Szlaki powyżej 1500 m n.p.m. są ośnieżone i bardzo śliskie. Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego odradzają wycieczki w wyższe partie Tatr, gdzie oprócz świeżego leży jeszcze stary śnieg, który nie zdążył stopnieć po zimie. Niżej szlaki są mokre i błotniste.