Zima już nie zaskoczy drogowców?
Miniony weekend był pod Tatrami bolesną nauczką dla drogowców. Po raz kolejny zima i przyroda okazały się sprytniejsze od techniki i ludzkiego rozsądku.
Ślisko i niebezpiecznie było na większości dróg w Zakopanem i w okolicznych gminach. Część kłopotów wynikała z tego, że do chwili obecnej nie udało się rozstrzygnąć przetargów na zimowe utrzymanie dróg pod Tatrami. Zima w tym roku zaatakowała już dwukrotnie. Najpierw we wrześniu, a ostatnio w miniony weekend. Warunki na drogach były typowo zimowe.
Najgorzej było na drodze w stronę zakopiańskiej Cyrhli. Ta droga leży w gestii starostwa tatrzańskiego – zaznacza Wojciech Solik wiceburmistrz Zakopanego - Mimo to interweniowaliśmy. Problem polega na tym, że starostwo nie podpisało z nikim przetargu na zimowe utrzymanie tej drogi.
Informację tę prostuje starosta tatrzański. Owszem nie mamy rozstrzygniętego przetargu – mówi Andrzej Gąsienica Makowski – Ale mamy podpisaną umowę ze starą firmą, które do tej pory zajmowała się odśnieżaniem dróg i to ona będzie o nie dbać. Weekendowe problemy wynikały z ataku zimy a nie naszego zaniedbania. Nie ma drogi w powiecie tatrzańskim, która nie byłaby objęta nadzorem drogowców.
Przemysław Bolechowski