Ziemianie kontratakują! - komentarz Internauty
Amerykanie zamierzają do końca 2030 roku wysłać ludzi na Marsa. Nieważne, czy sam projekt jest realny, czy też marsjańskie plany prezydenta USA stanowią jedynie część jego - jak najbardziej ziemskiej - kampanii wyborczej. Zaiste, szczęśliwy to kraj, gdzie ludzie snują takie marzenia. Polscy politycy mogą co najwyżej śnić o lądowaniu w Brukseli - musimy zawierzyć nadziei, iż koszty tej wyprawy będą niższe niż lot załogowy na księżyc.
Amerykanie nadal chcą przewodzić w podboju kosmosu. Zresztą póki co poważnej alternatywy nie widać ani ze strony rosyjskich kosmonautów, ani tym bardziej chińskich taikonautów. A współpraca międzynarodowa w dziedzinie podboju kosmosu nie funkcjonuje najlepiej. NASA wciąż napotyka na trudności. "Poślizg" w budowie międzynarodowej stacji orbitalnej ALFA wynosi już dziesięć lat, a końca prac nie widać.
Jednocześnie rzeczywiste koszty budowy przekroczyły już pięciokrotnie kosztorys, co wywołało ostatnio sporą irytację kongresu. Nie mogło być inaczej, biorąc pod uwagę, że wykonanie większości podzespołów zostało zlecone (i zapłacone) firmom zewnętrznym, w większości rosyjskim.
Podbój kosmosu pozwalał poszerzać naszą wiedzę o wszechświecie, jednocześnie dowiadujemy się czegoś więcej o nas samych. Niestety nie jest to wiedza budująca... Ludzkość szuka wody na odległej planecie, wydając na to miliardy dolarów, kiedy jednocześnie tuż obok z pragnienia i głodu umierają miliony. Podobno już 90% ziemskiej populacji, cierpi u progu XXI wieku z powodu chorób wywołanych i przenoszonych przez brudną wodę.
Ważne jest zatem, by przynajmniej część środków zaangażowanych w "projekt marsjański" przysłużyła się, poprzez rozwój techniki i technologii ratowaniu ginącemu gatunkowi ludzkiemu w krajach tzw. "trzeciego świata"!