Zgwałcił czy nie zgwałcił?
Proces 24-letniego poznaniaka w brytyjskim Exeter dobiega końca. Jednak miejscowa prasa już wydała wyrok: Jakub T. jest winien
24.01.2008 | aktual.: 25.01.2008 09:12
Gdy zamykaliśmy ten numer „Przekroju”, wciąż ważyły się losy Jakuba T. oskarżonego o brutalne zgwałcenie 48‑letniej Brytyjki w lipcu 2006 roku. Cztery miesiące po tragedii Polak dobrowolnie poddał się badaniu DNA.
Pobrana przez policję próbka okazała się zgodna ze śladami na ciele kobiety. Dla przysięgłych z Exeter ten dowód może się okazać wystarczający. Bliscy Jakuba T. przekonują jednak, że w śledztwie roi się od wątpliwości. Mężczyznę podążającego w feralnym dniu za ofiarą zarejestrowały miejskie kamery. Z nagrania nie wynika jednoznacznie, że to oskarżony. Także portret psychologiczny Polaka nie pasuje do gwałciciela. Alibi daje Jakubowi T. jego siostra – twierdzi, że o godzinie zbliżonej do pory napadu rozmawiała z nim przez telefon. Sam Jakub utrzymuje, że o gwałcie dowiedział się z mediów. Po tragedii mieszkał w Exeter jeszcze miesiąc, zgodnie z zawartą wcześniej umową o pracę. Do brytyjskiego więzienia trafił na mocy ekstradycji z rodzinnego Poznania.
joa