Zgodnie za odebraniem immunitetu Sobotce
Komsja Regulaminowa i Spraw Poselskich jednogłośnie przychyliła się do wniosku ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka oraz samego Zbigniewa Sobotki, aby uchylić immunitet poselski temu byłemu wiceministrowi spraw wewnętrznych i administracji.
14.10.2003 | aktual.: 14.10.2003 16:38
Sprawa ma związek z tak zwaną aferą starachowicką. Poprzednio, w związku z tą sprawą uchylono immunitet innym posłom SLD - Andrzejowi Jagielle, byłemu członkowi klubu SLD, oraz Henrykowi Długoszowi.
Jak powiedział przewodniczący komisji Wacław Martyniuk z SLD, tylko na drodze prawnej można wyjaśnić sprawę wycieku informacji o planowanej przeciwko starachowickim samorządowcom akcji policji oraz o zaangażowaniu w ten przeciek Zbigniewa Sobotki. Martyniuk powiedział, że sam Sobotka zwrócił się do komisji z prośbą, by przychyliła się do wniosku o uchylenie mu immunitetu.
Wacław Martyniuk dodał, że były wiceminister będzie chciał przedstawić swoje racje na temat przecieku na posiedzeniu Sejmu w najbliższy czwartek. Na ten dzień zaplanowano rozpatrywanie wniosku o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Sobotce. Wniosek ten nie będzie jednak głosowany, bo Zbigniew Sobotka wielokrotnie zapowiadał, że sam zrezygnuje z chroniącego go jako posła immunitetu.
Martyniuk przyznał, że w uzasadnieniu wniosku prokuratora generalnego są fragmenty zeznań szefa policji generała Antoniego Kowalczyka. Szef komisji regulaminowej nie chciał jednak powiedzieć, czy materiały te obciążają byłego ministra.
Prokuratura Okręgowa w Kielcach chce przedstawić mu zarzuty związane z ujawnieniem informacji o akcji Centralnego Biura Śledczego przeciwko starachowickim samorządowcom. Pod zarzutem przekazania takiej wiadomości stoją już posłowie Andrzej Jagiełło i Henryk Długosz (Jagiełło wystąpił z klubu SLD, a Długosz zawiesił swe członkostwo w klubie tej partii). Sam Sobotka zaprzecza, żeby kogokolwiek informował na temat akcji CBŚ i że nic nie wiedział o akcji.